Takie samo „kółko" jak zawodowcy, ale jednokrotnie, pokonali czterej płońszczanie w Tour de Pologne Amatorów. - Podjazdy pod Gliczarów, Ząb i do Bukowiny Tatrzańskiej są naprawdę bardzo trudne, dlatego chylimy czoła przed zawodnikami zawodowego wyścigu - mówi Andrzej Ferski.
Wybitny kolarz i organizator Czesław Lang nie dość, że tworzy z zespołem jeden z najlepszych (i co roku lepszy) wyścig zawodowy w Europie, to nie szczędzi też czasu na propagowanie kolarstwa. Dla wprawionego amatora nie lada gratką jest przejechanie chociaż części zawodowej trasy w prawdziwym peletonie, z całą tą oprawą medialną i organizacyjną. Ale prawdziwym wyzwaniem jest pokonywanie własnych słabości.
Jeden z najpiękniejszych kolarsko etapów tegorocznego Tour de Pologne rozegrał się właśnie na tatrzańskich „kółkach" - przez Gliczarów, Ząb i Bukowinę. Ten etap w nadzwyczajnym stylu wygrał Kolumbijczyk Darwin Atapuma przed Christophem Riblon. Było tam wszystko, co w kolarstwie najciekawsze - ucieczki, gonitwy „grupy lidera" za coraz to nową ekipą odskakującą od peletonu, szarpanie tempa i niesłychanie niewdzięczne podjazdy. A jak pojemne płuca i żelazne nogi miała wymieniona dwójka, która na dwa kilometry przed metą odskoczyła reszcie na dobre i wygrała tatrzański etap, mogli przekonać się także czterej odważni kolarze z Płońska.
Kamil Kuszmider, Janusz Węgliński (młodsi) oraz Andrzej Ferski i Mirosław Żebrowski (grupa seniorska) wystartowali w amatorskim Tour de Pologne. Trasa licząca 38 km była identyczna z tą pokonywaną przez zawodowców, z tym że amatorzy jechali tylko jedno „kółeczko".
- Na starcie w Bukowinie Tatrzańskiej pojawiło się blisko 1300 kolarzy amatorów. Tegoroczna edycja zawodów Tour de Pologne Amatorów po raz kolejny zgromadziła rekordową liczbę pasjonatów dwóch kółek i wszystkich, którzy kochają rower. Pierwszy na mecie był Andrzej Kaiser, który pokonał 38 km trudnej górskiej trasy w niespełna 57 minut - relacjonuje nam Justyna Ferska z Amatorskiej Grupy Rowerowej Płońsk.
- Cały czas podjazdy, zjazdy, podjazdy i tak cały czas. Nasi zawodnicy pokonali podjazdy pod Ząb i Gilczarów oraz Bukowinę, gdzie była meta i było naprawdę bardzo ciężko. Przyznajemy, że chylić trzeba czoła przed kolarzami startującymi w zawodowym Tour de Pologne. Podjazd pod Gliczarów to niebywale wymagający odcinek trasy. My pokonaliśmy go zaledwie raz, a zawodnicy TdP mierzą się z nim pięciokrotnie. To zrobiło wrażenie na nas! - mówi Andrzej Ferski.
Trzeba także odnotować, iż wieś Ząb jest najwyżej w Polsce położoną miejscowością, a podjazd który pokonywali kolarze wznosi się od 910 do 1040 m na krótkim odcinku.
Bardzo dobrze w wyścigu startował płońszczanin Kamil Kuszmider - na zdjęciu tytułowym z Andrzejem Ferskim (pomarańczowe koszulki). Zawodnik AGR Płońsk pokonał arcytrudną trasę w czasie 1:06:37 i w swojej kategorii wiekowej zajął wysokie 71. miejsce.
Pozostała trójka płońszczan również ukończyła wyścig TdP, co jest już samo w sobie sukcesem, zważywszy że w tak trudnych warunkach Mazowszanie jeżdżą niesłychanie rzadko.
Za rok kolejny Tour de Pologne dla zawodowców i amatorów, na którym zobaczymy płońszczan - bo już zapowiadają swoją obecność w wyścigu amatorskim.(PK)
Tour de Pologne Amatorów (38 km - Gliczarów- Ząb-Bukowina Tatrzańska)
Wyniki płońszczan:
Kamil Kuszmider - open 71!! kat 22,czas 1:06:37
Janusz Węgliński - open 264, kat 81 czas 1:15:39
Andrzej Ferski- open 817, kat 25 czas 1:35:15
Mirosław Żebrowski- open 834, kat 28, czas 1:36:01
Zdjęcia z Tour de Pologne (Fot: Justyna Ferska): https://plus.google.com/photos/107387357070738328625/albums/5909712324565486433?hl=en&q=cancellara&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.50500085,d.Yms,pv.xjs.s.en_US.ciY8R2R6XC8.O&biw=1525&bih=662&ie=UTF-8&sa=N&partnerid=gplp0&authkey=CNTNi8XDua30BA