Radni zwrócili się do burmistrza z pytaniem, czy zostaną podjęte działania w związku z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie i litewskimi sankcjami językowych wobec polskiej mniejszości. Płoński samorząd może wystosować rezolucję.
Opozycyjny radny Zygmunt Aleksandrowicz na początku obrad 23 stycznia zapytał burmistrza, nawiązując do jego funkcji przewodniczącego Międzynarodowego Stowarzyszenia Miast Orędowników Pokoju, czy ma wiadomości na temat miasta Bachczysaraj na Krymie (Ukraina) - partnerskiego miasta Płońska w związku z ostatnimi, krwawymi zamieszkami u naszych wschodnich sąsiadów.
- Jeśli o mnie chodzi, jestem za wspieraniem całego procesu zmian ustrojowych na Ukrainie - odpowiadał na pytanie radnego Zygmunta Aleksandrowicza burmistrz Andrzej Pietrasik. - Na forum rady miejskiej możemy podjąć rezolucję w tej sprawie, jednak trzeba ją stosownie przygotować z uwzględnieniem wymagań MSZ.
- Stanowisko Międzynarodowego Stowarzyszenia Miast Orędowników Pokoju wywodzi się z oenzetowskiej karty praw człowieka. Przeciwni jesteśmy wszelkim próbom rozwiązywania konfliktów przy użyciu siły. Problemem jest to, że z miast ukraińskich w stowarzyszeniu nie ma czynnych członków. Dziękuję za tę szybką reakcję i te pytania. Myślę, że na następnej sesji przygotujemy rezolucję - mówił burmistrz.
Kary za używanie języka polskiego
Kolejny temat poruszył drugi radny opozycji Wojciech Bluszcz. Zagadnienie dotyczyło mniejszości polskiej na Litwie, a mianowicie zakazu używania języka polskiego w nazewnictwie ulic i urzędów pod groźbą wysokich kar pieniężnych. Radny zapytał burmistrza, czy samorząd naszego miasta podejmie jakieś działania w tej sprawie i skieruje swoje stanowisko do władz parttnerskiego okręgu Soleczniki.
Jak podaje TVN24, dyrektor administracji w Solecznikach na Litwie ma zapłacić 43 tysięcy litów - ponad 50 tysięcy zł kary. Dlaczego? Bo w rejonie, gdzie 80 procent mieszkańców stanowią Polacy, są tablice z nazwami ulic po polsku. Mieszkańcy prowadzą zbiórkę pieniędzy na zapłacenie kary, która wynosi równowartość rocznego wynagrodzenia. Polacy, największa mniejszość narodowa na Litwie ( w niektórych rejonach 8 na 10 mieszkańców mówi po polsku) zapowiadają, że będą walczyć o swoje nazwy.
Jak dalej informuje TVN 24, od roku jest przygotowany projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma ona zezwalać na używanie języka mniejszości narodowych w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Jednakże władze kraju zwlekają z przyjęciem tej ustawy.
W odpowiedzi na pytanie Wojciecha Bluszcza burmistrz Andrzej Pietrasik oświadczył, że nie we wszystkich sprawach jako samorząd miejski może zajmować stanowisko i że jako Polak i mieszkaniec Unii jest przeciwny temu wszystkiemu, co jest niezgodne z prawem międzynarodowym. Burmistrz dodał także, że samorząd może zająć stanowisko w tej sprawie i pokierować je do MSZ.
Andrzej Pietrasik zaznaczył, że sankcje wobec polskiej mniejszości nie wpłynęły negatywnie na partnerskie stosunki między Płońskiem a Solecznikami. (DK)
Na zdjęciu tytułowym: Sesja Rady Miejskiej - Międzynarodowy temat rozpoczął Zygmunt Aleksandrowicz (pierwszy z prawej)