„Forta", to łagodna, sunia rasy amstaf, która bardzo wiele przeszła. Była psim workiem treningowym - bita, głodzona, przypalana papierosami. Właściciel wyrzucił ją poobijaną i pogryzioną. Z połamaną łapą błąkała się po małym mieście, a ludzie się jej bali z powodu wyglądu. Publikujemy apel wolontariuszy.
Forta została odłowiona jako bezdomny pies. Do lecznicy trafiła w tragicznym stanie, skrajnie zagłodzona, wycieńczona i połamana. Można było policzyć każdą kość. Zwierzę miało pogryzione uszy, przypalaną papierosami skórę i roztrzaskaną łapę.
Długo walczono o jej życie, okazało się, że ma babeszjozę. Ale przetrwała. Żyje. Na łapkę jeszcze utyka, ale nie trzeba jej amputować (a taki był zamiar).
To cudowny pies. Lecz nie dla każdego!
Suczka ma ok. 2 lat jest ŁAGODNA i bardzo wpatrzona w człowieka, mimo tego co przeszła nie znienawidziła ludzi patrzy z nadzieją na każdego kto poświeci jej choć chwilę uwagi, jakby chciała powiedzieć - zabierz mnie do domu. Jest bardzo grzeczna, wiele jej do szczęścia nie potrzeba. Może być psem podwórkowym, ale nie uwiązanym na łańcuchu .
Suczka nie jest agresywna, toleruje obecność innych zwierząt, jeśli te też ją akceptują i jej nie atakują.
Płońscy wolontariusze oraz lecznica w której suczka przebywa stają na głowie, żeby znaleźć suni dom. Błagamy o pomoc, inaczej sunia trafi do schroniska, a tam na pewno nie dojdzie do siebie ani fizycznie ani psychicznie i może zostać uśpiona.
Suczka jest w Płońsku, można ją obejrzeć i poznać w Specjalistycznej Lecznicy Dla Małych Zwierząt u lek.wet. Ewy i Stanisława Szymczyk przy ul. Młodzieżowej 17.
Pies jest zaszczepiony i przebadany. Przed adopcją zostanie zaczipowany. Suczka może także zostać wysterylizowana.
Telefon w sprawie adopcji :
Lecznica : 23 662 64 66, wolontariuszka Justyna 509 165 352, wolontariuszka Nina 793 183 925