Poświęcając 17 dni z przysługującego urlopu pracowniczego w 2014/15 roku można wygospodarować aż 47 dni wolnego. Najdłużej można będzie poleniuchować na przełomie kwietnia i maja oraz grudnia i stycznia.
W samym tylko styczniu biorąc dwa dni urlopu, można cieszyć się wolnymi sześcioma dniami. Przyda się ten czas na dojście do siebie po świętach i sylwestrze.
Wyjątkowo długi karnawał (i późna zimowa pełnia Księżyca w 2014 roku) sprawia, że Wielkanoc będziemy świętować dopiero 20 kwietnia. Dzięki temu, że początek maja obfituje w dni ustawowo wolne od pracy (przynajmniej dla niektórych), to biorąc osiem dni urlopu, możemy mieć prawdziwy 16-dniowy urlop.
Z kolei na przełomie grudnia i stycznia przyszłego roku za sześć dni własnego urlopu, możemy mieć aż 14 dni wolnych.(P)