Były wiceminister MSWiA Witold D. jest jedną z 37 osób podejrzanych w sprawie największej afery korupcyjnej po 1989 r. 39-letni były urzędnik państwowy, dyrektor m.in. w firmie Orange zasiadał też w wielu radach nadzorczych, w tym także płońskiej spółki Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało już 37 osób w związku ze śledztwem dotyczącym przetargów prowadzonych w Centrum Projektów Informatycznych byłego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendy Głównej Policji, a także w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
W związku ze śledztwem trwającym od 2010 r., dotyczącym informatyzacji nadzorowanej przez MSWiA za czasów kierowania resortem przez Grzegorza Schetynę, zatrzymano jego wiceministra Witolda D. Na razie uważa się, że Witold D. mógł być mózgiem gigantycznej afery korupcyjnej dotyczącej 130 przetargów o wartości ponad 1,5 mld zł.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza": Jedną z kluczowych postaci w śledztwie CBA jest Witold D., za rządów PO-PSL wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za informatyzację w resorcie kierowanym przez Grzegorza Schetynę, jednego z liderów PO. Prokuratura postawiła mu trzy zarzuty związane ze sprawstwem kierowniczym. Dwa dotyczą przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, trzeci - wyrządzenia szkody wielkich rozmiarów przekraczających 1,8 mln zł. Po wysłuchaniu zarzutów został zwolniony za poręczeniem majątkowym.
Witold D. poza funkcją rządową w różnych okresach czasu zasiadał również w wielu radach nadzorczych - państwowych spółek jądrowych, warszawskim STOEN, był dyrektorem m.in. w Totalizatorze Sportowym oraz dyrektorem wykonawczym Orange.
Na liście spółek, w których rozwijał swoją karierę Witold D. znalazła się także Rada Nadzorcza Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Płońsku.
Zapytaliśmy o ten wątek życiorysu Witolda D. rzecznika płońskiego ratusza. Oto pełna treść odpowiedzi:
„Pan Witold D. przez ok. 1 rok był członkiem rady nadzorczej w PGK. Osobą, która go rekomendowała był pan Marcin Łobko - ówczesny Pełnomocnik Burmistrza ds. Współpracy ze Spółkami Komunalnymi. Potrzebowaliśmy osoby posiadającej uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych. Dlatego pan Witold D. został członkiem rady. Witold D. został wyrejestrowany z KRS 15 maja 2006 r. Odszedł z Płońska w związku z nową pracą w Polkomtelu. Informacja od Marcina Łobki."
Skąd te związki?
Witold D. zaraz po studiach związał się politycznie z Ruchem Stu, gdzie był asystentem Czesława Bieleckiego. Za rządów AWS-UW trafił do MSWiA, gdzie został asystentem ówczesnego wiceministra Wojciecha Brochwicza, który jest obecnie jego pełnomocnikiem prawnym. Po odejściu z resortu Witold D. rozpoczął działalność w biznesie, a tam pomiędzy zarządzaniem i nadzorowaniem wielkich firm znalazł czas m.in. na zasiadanie w radach nadzorczych elektrowni w Ostrołęce, czy płońskim PGK.
Nie wątpimy w kompetencje Witolda D., które mogły dobrze wpłynąć na płońską miejską spółkę, ale dziwi nas niesamowity zbieg okoliczności, gdy tuzy biznesu lokują się w spółkach co prawda zasobnych, ale lokalnych i przez to chyba niezbyt sowicie opłacających członków swoich rad nadzorczych. Być może mylimy się, bo jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi dotyczącej zarobków Witolda D. w Płońsku.
Jest także kilka innych wniosków i pytań o sens ściągania Witolda D. do Płońska, które sprawdzamy.
Nie sugerujemy, że działalność w Płońsku Witolda D. przyniosła spółce szkodę, ani że ma jakikolwiek związek z gigantyczną aferą łapówkarską, bo ta dotyczy lat późniejszych. Chodzi jednak o pytanie, jak i dlaczego zgromadzenie wspólników PGK, czyli burmistrz Płońska, uległo rekomendacjom byłego prezesa Płońskiego TBS Marcina Łobki?
Świadczyć to może o tym, że w mieście wówczas nie było osób posiadających uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych, choć to prawdą nie jest.
Pozostaje więc pytanie, czemu ściągano Witolda D.?
Obecnie mega afera korupcyjna i znaczący, jak się przypuszcza, udział w niej Witolda D. mimo wszystko źle wpływa na wizerunek miasta i spółki komunalnej.
Na koniec przykra konstatacja. Witold D. po wysłuchaniu zarzutów natychmiast otrzymał zgodę sądu na wyjście za kaucją. W szybkim tempie wpłacono 100 tys. zł. Przypomnijmy, że mówimy o bardzo ciężkich zarzutach, łącznie z wyrządzeniem szkody przekraczającej 1,8 mln zł.
Tymczasem od listopada 2010 r. do maja 2011 r. bezwzględnie trzymano w areszcie byłą dyrektorkę płońskiego PUP, odmawiając jej m.in. specjalistycznej opieki lekarskiej. Zarzuty, śmiesznego w porównaniu z Witoldem D. kalibru, dotąd nie doczekały się stworzenia na ich podstawie żadnego aktu oskarżenia.
Czy to jest sprawiedliwe państwo?
Piotr Kaniewski
Na zdjęciu: Witold D. jeszcze jako wiceminister MSWiA - fot. Internet
Więcej o Witoldzie D.:
http://wyborcza.pl/1,75478,15008208,Witold_D__Z_rzadu_PO_pod_lupe_CBA.html
http://www.fakt.pl/byly-wiceminister-mswia-mozgiem-afery-korupcyjnej-,artykuly,430527,1.html