Szefowie MSWiA oraz CBA skazani na 2 lata pozbawienia wolności, po wroku, byli obecni w Sejmie. Mariusza Kamińskiego partyjni koledzy na sali plenarnej przywitali oklaskami. On zaś dopuścił się użycia wymownych i skandalicznych gestów. Obaj skazani brali udział w głosowaniu. Mecenas Roman Giertych zawiadamia prokuraturę.
[Aktualizacja]
Szefowie służb skazani na 2 lata pozbawienia wolności w aferze gruntowej. Obaj mają pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji. Wiceminister MSWiA Maciej Wąsik, poseł na Sejm RP Klubu PiS wielokrotnie odwiedzał Płońsk podczas uroczystości miejskich. Ostatnio Przemawiał przy okazji Święta Konstytucji 3 maja. Obecny był także podczas uroczystego otwarcia płońskiego rynku we wrześniu br.
Maciej Wąsik składa wieniec podczas Święta Konstytucji 3 Maja przy ul. Płockiej w Płońsku w 2023 r. Fot. plonsk24.pl
Skazani przywitani oklaskami i dopuszczeni do głosowania w Sejmie!
Mimo, że zostali skazani, obaj pojawili się wczoraj w Sejmie i brali udział w głosowaniu. Koledzy z PiS na sali obrad przywitali Mariusza Kamińskiego brawami. On zaś użył dwóch gestów – słynnej Viktorii Mazowieckiego oraz równie słynnego, w kontekście skazujacego werdyktu, obraźliwego dla Sejmu i Wymiaru Sprawiedliwości gestu Kozakiewicza pokazując w jakim "poważniu" jako były szef MSWiA ma wyrok sądu.
Jak podaje Konkret24, Byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali uznani za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. Wyrok dwóch lat pozbawienia wolności jest prawomocny i wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Mariusz Kamiński na konferencji prasowej oświadczył, że "jest to wyrok godny pogardy". "Nie przyjmujemy go do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok; jest to całkowite bezprawie" - stwierdził. Maciej Wąsik dodał: "Nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani. Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez pana prezydenta". - Zgodnie z prawem Kamiński i Wąsik powinni po prawomocnym skazaniu stracić mandaty poselskie - są posłami Prawa i Sprawiedliwości. Takie postanowienie powinien wydać marszałek Sejmu. Posłowie mogą się od niego odwołać – podaje Konkret24.
Roman Giertych składa kolejne zawiadomienie do prokuratury
Mecenas Roman Giertych, reprezentujący rodzinę Andrzeja Leppera, o obecności i udziale skazanych, byłych już posłów PiS powiadomił prokuraturę. „Osoby skazane na karę pozbawienia wolności, na karę utraty praw publicznych, przyszły do Sejmu i miały czelność głosować w ostatnich głosowaniach tego dnia. Jednocześnie pan Kamiński wszystkim posłom obecnej koalicji rządzącej wulgarnie i bezczelnie śmiejąc się z orzeczenia, które zostało wydane przez prawidłowo ukonstytuowany sąd pokazał gest Kozakiewicza. Składam zawiadomienie z artykułu 227 Kodeksu Karnego, mamy do czynienia z ewidentnym podszywaniem się pod funkcjonariusza publicznego i jednocześnie apeluję do pana Marszałka aby wygasił im legitymacje poselskie. Nie możemy ulegać złu, nie możemy dać się pokonać temu chamstwu i bezczelności, temu kłamstwu, które PiS ciągle rozprowadza. Demokracja nie może być słaba. Państwo nie może być słabe. Rzeczpospolita nie może być słaba” - powiedział na swoim kanale mecenas Roman Giertych.
Prezydent w opozycji do wyroku sądu
W obronie skazanych stanął prezydent Andrzej Duda, który może po raz drugi skorzystać z prawa łaski. Oznaczałoby to jednak zaprzeczenie jego logice prawnej, ponieważ prezydent nadał twierdzi, że pierwsze ułaskawienie jest nadal w mocy. Prezydent wyraził też opinię, że jeśli skazani trafią do więzienia, będą pierwszymi po 1989 r więźniami politycznymi. Minister Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik są też opisywani jako centralne postacie afery Pegasusa.
Za co skazano Kamińskiego i Wąsika
Podajemy za Rzeczpospolitą Prawo Karne: "W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego i jego b. zastępcę Macieja Wąsika na trzy lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Obaj dopuścili się fałszowania dokumentów i nielegalnych prowokacji wobec niwinnych konkurentów politycznych, polegajacych na podżeganiu do krupcji. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA.
Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Duda ułaskawił wszystkich czterech.
Po wygranych przez PiS wyborach Kamiński objął funkcję koordynatora służb specjalnych, a Wąsik został jego zastępcą. W 2019 r. Kamiński został szefem resortu spraw wewnętrznych i administracji, Wąsik był tam wiceministrem.
W czerwcu br. trzyosobowy skład Izby Karnej Sądu Najwyższego uznał, że prezydenckie ułaskawienie było nieskuteczne, bo zostało zastosowane przed prawomocnym skazaniem" - czytamy w artykule "Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik skazani na dwa lata pozbawienia wolności" na łamach Rzeczpospolitej.
Zgodnie z art. 79 KK, skazanego należy doprowadzić do aresztu. Wcześniej skazany do odbycia kary mógł stawić się sam. Zmiany w tej kwestii w kodeksie podczas swej kadencji wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Natychmiastowy wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie do zakłada karnego Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika złożył w Sądzie Rejonowym w Warszawie mecenas Krzysztof Pawlak - adwokat jednej z oskarzycielek posiłkowych.
Obecnie sąd wydał postanowienie o doprowadzeniu obydwu skazanych do zakładu karnego. Sprawa został przekazana do Izby Kontroli Nazwyczajnej. W ocenie wiceminister sprawiedliwosci, wszelkie działania dwóch skazanych, są to działania w celu odroczenia wykonania kary. - Jeżeli sąd wydał nakaz zatrzymania to panowie Kamińsdki i Wąsik powinni zostać zatrzymani niezwłocznie, jak mówi przepis i niezwłocznie doprowadzeni do zakładu karnego. Obaj nie są równiez posłami. Ich mandaty wygasły - powiedziała w czwartek 4 stycznia w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart.
(DK) plonsk24.pl
Na zdjęciu tytułowym: Maciej Wąsik wśród płońskich radnych podczas uroczysości otwarcia płońskiego rynku we wrześniu 2023 r. Fot. plonsk24.pl
.