Wielki Piątek, godzina 18:40, ulica Grunwaldzka. Jadę autem w stronę ronda przy poczcie... nagle na moście widzę kobietę leżącą na chodniku. Przez chwilę pomyślałem, że może dziwnie upadła że za chwilę wstanie, ale nie, nie rusza się. Ulica śliska, jestem rozpędzony - nie chcę hamować. Objeżdżam rondo i wracam na most. Widzę, że jedno auto się zatrzymało i jakaś Pani już zajęła się leżącą na ulicy kobietą!
Właściwie napisałem ten tekst, bo chciałem w imieniu swoim i wszystkich reagujących podziękować tym dwóm Kobietom! One nie pojechały w siną dal udając, że nic nie widzą. Zatrzymały się i zaczęły dzwonić po pomoc. Kobieta leżała na śniegu jakieś 5 minut. W tym czasie minęło ją kilkadziesiąt aut. Nikt się nie zatrzymał, nikt nie udzielił pomocy. Nikt się nią nie zainteresował! Dość szybko okazało się, że przyczyną upadku jest alkohol, ale tego z daleka nie widać!
Tak naprawdę mógł to być każdy z nas. Zawał, udar, hipoglikemia... a może nawet zwykłe omdlenie. Wystarczy chwila, żeby leżąc w nieodpowiedniej pozycji najzwyczajniej w świecie... się udusić!
Czasami wystarczy tak niewiele - zatrzymać się, sprawdzić, czy osoba leżąca oddycha, czy reaguje na słowa, na dotyk... czy jest przytomna. Ta Pani przytomna nie była. Była tak pijana, że ten stan zagrażał jej życiu. Jedna z głównych ulic w mieście... i co? Na kilkadziesiąt aut zatrzymało się jedno!
Dwóm Paniom które zareagowały - dziękuję! Wszystkim, którzy widzieli leżącą kobietę, a pomimo to pojechali... gratuluję braku wyobraźni. Nie trzeba znać zasad pierwszej pomocy, żeby wezwać karetkę! Naprawdę - to nie jest wyższa szkoła jazdy - 112 - dzień dobry, dzwonię z Płońska, z ulicy Grunwaldzkiej... rozmowa z numerem 112 jest bezpłatna... kosztuje nic, a może uratować życie!
W międzyczasie przyjechał do nas patrol policji. Zabezpieczył miejsce zdarzenia i zaczekał do przyjazdu karetki. Chwilę później spotkałem ten sam patrol policji na ulicy Przejazd. Tam zajmowali się kolejną pijaną osobą - tym razem poobijanym mężczyzną. Znowu czekali na karetkę... i tak się zastanawiam... gdzie jest wyobraźnia ludzka?! Chcesz się upić?! Zrób to tak, żeby nie zawracać głowy innym! Te dwie pijane osoby rzeczywiście potrzebowały pomocy. Odwiezienie ich gdziekolwiek przez policję nie wchodziło w grę. Ale te dwie osoby „same sobie zgotowały ten los"! A gdyby w tym czasie karetka była potrzebna w innym miejscu? Do kogoś kto nie z własnej woli uległ wypadkowi?
Nie potrafię tego jednoznacznie rozsądzić... nic nie jest czarne, ani białe... wszystko w odcieniach szarości, ale chciałem na koniec powiedzieć, że nie każda leżąca na chodniku osoba musi być pijana. Nigdy nie wiadomo, czy nam kiedyś nie przytrafi się podobna sytuacja. Zatrzymajmy się. Zobaczmy, co się dzieje. Pomóżmy, lub chociaż wezwijmy pomoc. Pamiętajcie, że zawsze to jest taki sam człowiek jak my.
Daniel z Płońska
(nazwisko do wiadomości redakcji)
PS. Nie bądźmy obojętni. To nie jest tak, że wokół nas wszyscy są znieczuleni na innego człowieka, ale musimy sie bardziej otworzyć i uwierzyć... w siebie.
Wszystkim dedykuję ten utwór do przemysleń - kliknij tu