Nadal ciemne ulice, a energooszczędne, ledowe oświetlenie nie pomoże, aby przy obecnych kosztach energii w pełni oświetlić miasto. Wprowadzono pewne zmiany aby osoby wcześnie rano udające się do pracy nie musiały używać latarek.
Pomimo, że Polska na węglu leży i energia w 70% pochodzi właśnie z tego surowca, nadal trzeba zaciskać pasa i czasowo wyłączać oświetlenie uliczne. Mimo, że w 2018 roku Płońsk podpisał umowę z formą Energa i wymieniono oświetlenie uliczne na energooszczędne typu led. Oszczędności oszacowano wtedy na 40% ówczesnych wydatków, co wyniosło ok. od 150,000 do 200,000 zł.
Obecnie ceny energii nadal nie pozwalają na pełne oświetlenie Płońska. Największy problem jest na jesieni i w zimie, gdy we wczesnych godzinach porannych ludzie udający się do pracy muszą przemierzać ciemne ulice. Podobnie ciemno jest w większości Polskich miast.
Na najbardziej newralgicznych odcinkach oświetlenie ma włączać się 30 minut po zachodzie słońca i wyłączać kwadrans po północy. A następnie znów zapalać się o godz. 5:00 i wyłączyć 30 minut przed wschodem słońca.
W innych częściach ulic oraz na terenie Rutek i parku Wolności - oświetlenie ma włączać się 30 minut po zachodzie słońca i wyłączać o godz. 23:30, ponownie włączać się będzie o godz. 05:00 i wyłączać 30 min. przed wschodem słońca.
(DK) plonsk24.pl
Zdjęcie ilustracyjne: plonsk24.pl