Temat bezdomnych psów powraca po raz kolejny. Powołano specjalną komisję do spraw bezdomności zwierząt. Z taką inicjatywą wyszła radna Bożena Dzitowska. Radni zaakceptowali jej propozycję, jednak na kolejnej sesji 21 marca do pomysłu odnieśli się krytycznie.
Trudny i złożony „psi temat" coraz częściej pojawia się podczas obrad naszych włodarzy. O tym, jak uniknąć rosnących kosztów związanych z odłowem i pobytem w schronisku bezdomnych psów z terenu miasta w połączeniu z pomocą czworonogom dyskutowali radni miejscy. Problem bezdomności „najlepszego przyjaciela człowieka" urósł do tego stopnia, że zdecydowano o powołaniu specjalnej komisji doraźnej. Tym razem inicjatywę podjęła radna Bożena Dzitowska. Jak się okazało, pomysłodawczyni pozostała bez wsparcia.
Z inicjatywy Bożeny Dzitowskiej zdecydowano o powołaniu komisji do spraw bezdomności zwierząt. Radni nie wsparli tego pomysłu do tego stopnia, że w skład gremium weszły tylko dwie radne - pomysłodawczyni jako przewodnicząca oraz Teresa Szulc. Poza nimi nikt się więcej nie zgłosił.
Rada nie od mówienia po próżnicy
- Problem bezdomnych psów nie jest problemem bałachym i śmiesznym - wypowiedziała się Bożena Dzitowska podczas obrad ostatniej sesji. - Rada nie jest od mówienia po próżnicy. Teraz okazuje się, że koszty związane z bezdomnością zwierząt coraz bardziej rosną, burmistrz apeluje, rada umywa ręce - kontynuowała radna Dzitowska powracając do pomysłu założenia schroniska wspólnie z gminą i powiatem płońskim.
Powrót czipa
Zasadność powołania komisji skrytykował radny Andrzej Mikołajewski. - Uważam, że powołanie takiej komisji nie ma sensu. Jedynym wyjściem jest zaczipowanie wszystkich psów w powiecie płońskim - stwierdził.
Jego wypowiedź była zaskoczeniem, ponieważ radny odnosił się sceptycznie do inicjatywy zorganizowania akcji czipowania psów z terenu Płońska w 2009 roku, której pomysłodawcami byli radni Krzysztof Tucholski i Piotr Poryziński.
Na zdjęciu od lewej - radni: Andrzej Mikołajewski, Bożena Dzitowska, Teresa Szulc podczas obrad 21 marca.Do akcji elektronicznego znakowania psów krytycznie wielokrotnie odnosił się burmistrz Andrzej Pietrasik. Swoją dezaprobatę wyraziła także radna Bożenna Rosiak - powołując się wówczas na Pismo Święte radna oświadczyła, że znakowanie zwierząt jest sprzeczne z Biblią.
Po wielu bataliach zgodnie z uchwałą z 19 lutego 2009 roku, nałożono na obywateli Płońska obowiązek zarejestrowania i trwałego oznakowania psów w sposób umożliwiający ich identyfikację, a urząd miejski podjął współpracę z Polskim Towarzystwem Rejestracji i Identyfikacji Zwierząt. Jednak zabrakło kontynuacji i konsekwencji. Podobnie jak na dzisiejszym etapie działań. Bo skoro nie ma innych pomysłów, być może należałoby wesprzeć ten jedyny, tym bardziej, że poza krytyką nikt z pań i panów radnych po obu stronach samorządowej barykady nie miał żadnej konkretnej propozycji.
Wirtualne schronisko
Płoński magistrat, a także powiat miał wielokrotnie okazję wesprzeć działania płońskich wolontariuszek, które zwracały się o jakąkolwiek pomoc m.in. w postaci lokalnego schroniska dla psów z terenu powiatu, lub udostepnienia jakiegoś terenu bądź pomieszczenia na potrzeby prowadzonej przez nich działań adopcyjnych. Nikt do tej pory nie potraktował ich poważnie.
Działają na własną rękę odciążając także miejskie ewentualne wydatki związane z odłowem i pobytem w schronisku, ponieważ większość piesków dzięki nim trafia do nowych właścicieli. (DK)
Zdjęcie w lewym, górnym rogu: poznan.olx.pl - kliknij, powiększ Poniżej link do wirtualnego schroniska wolontariuszek: http://www.facebook.com/pages/Sz_czekamy-na-dom/254742034626560?sk=photos_stream Artykuły z archiwum plonsk24.pl związane z tematem bezdomności psów:Za i przeciw elektronicznym psim "dowodom"
Pilnie potrzebne schronisko dla zwierząt