Lotnisko w Modlinie ma być zamkniete co najmniej do grudnia 2013 r. Wszystko na to wskazuje, że podawany wcześniej termin maj, czerwiec 2013 r. będzie niemożliwy do utrzymania. Ponad rok potrwa wymiana nawierzchni i odbiór prac przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Korzystanie z wadliwego pasa grozi katastrofą.
Lotnisko miało przynosić dochody, tymczasem generuje same straty. Otwarty w lipcu 2012 roku port lotniczy w Modlinie został zamknięty przed Bożym Narodzeniem. Powód? - wykruszenia w betonowych końcówkach pasa startowego z powodu wadliwie położonej nawierzchni. Jak podaje warszawska gazeta.pl, odłamki mogą zostać zassane przez silniki samolotów i doprowadzić do katastrofy.
Generalnym wykonawcą pasa jest firma „Erbud", a spółką nadzorującą inwestycję „Bud-Invent". Spółka port lotniczy Modlin będzie dochodziła roszczeń, prawdopodobnie solidarnie od wykonawcy i od firmy nadzorującej - powiedział w styczniu w radiowej Jedynce przewodniczący rady nadzorczej spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Marek Miesztalski.
W grudniu lub styczniu?
Lotnisko miało być oddane w maju lub czerwcu 2013 r. jednak jak poinformował Dariusz Grzeszczak, członek zarządu Erbudu w telewizji TVN CNBC, realnym terminem odbioru lotniska jest grudzień 2013 lub styczeń 2014 r.
Z tym terminem nie zgadza się Marcin Danił, wiceprezes Lotniska Modlin. - Ten termin jest nie do zaakceptowania - powiedział w rozmowie z TVN CNBC.
Spółka Port Lotniczy Modlin szacowała, że rocznie obsłuży kilkanaście milionów osób wylatujących i odlatujących z nowego lotniska. Tymczasem obiekt, który miał znacząco wpłynąć na gospodarczy rozwój całego regionu północnego Mazowsza w tym także Płońska, funkcjonował niespełna 6 miesięcy.
Jak już informowaliśmy, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego Jaromir Grabowski, że nie wszystko zostało zrobione tak, jak w przedstawionych wykonawcy wytycznych. Ale firma nie zastosowała m.in. substancji wypierającej wodę, a dzięki temu nie doszłoby do wykruszenia pasa. Dlatego teraz konieczne będzie zrywanie starej i ponowne betonowanie nowej nawierzchni pasa startowego.
Już w styczniu z tego powodu lotnisko straciło 40 milionów złotych, a kolejne 11 milionów odszkodowania chcą od Modlina linie WizzAir, które przez problemy w podwarszawskim porcie muszą korzystać z lotniska na Okęciu, co jest droższe.
Wykonawcy vs. zleceniodawcy
Jak podaje warszawa.gazeta.pl, o sytuacji na uruchomionym w lipcu zeszłego roku lotnisku po raz pierwszy publicznie bardzo krytycznie wypowiedział się premier Donald Tusk: - Obserwuję z zażenowaniem ten pojedynek między tymi, który wykonywali, i tymi, którzy zlecali. W tej chwili zdaje się mamy dość paniczną próbę szukania na siłę odpowiedzialnych za to, co się stało. Wszyscy, którzy są winni problemów na lotnisku w Modlinie, nie unikną odpowiedzialności - oznajmił premier.
(DK)
Na zdjęciu w lewym, górnym rogu lotnisko w Modlinie - Fot. warszawa.gazeta.pl - kliknij powiększ.