Podczas obrad ostatniej w 2012 roku sesji rady powiatu zatwierdzono budżet na rok 2013. Nie obyło się bez krytyki powiatowych wydatków. Dyskusję rozpoczęła radna Elżbieta Wiśniewska krytykując wysokość kosztów jakie powiat płoński ponosi na własną promocję.
- W 2012 roku na promocję powiatu przeznaczono 112 tys. zł. W nadchodzącym roku na ten cel przewidziano180 tys. powiatowych wydatków - porównała plany i wydatki rok do roku.
- Zagłosuję przeciw budżetowi, bo nie godzę się na to, aby promocja powiatu odbywała się kosztem np. najlepszych sportowców, którzy ostatnio otrzymali od władz powiatu gadżety w postaci kamizelek. Moim zdaniem budżet przygotowano bardzo „na bogato" - podsumowała Elżbieta Wiśniewska, krytykując nie po raz pierwszy zreszta także wydawanie przez powiat periodyku papierowego pt. "Powiat Płoński - blisko i po drodze."
Na zdjęciu radna Elżbieta Wiśniewska oraz radni - Henryk Kozakiewicz ( z prawej) i Krzysztof Wrzesiński - kliknij aby powiększyć.Z kolei radny Krzysztof Wrzesiński (były członek zarządu z PiS) zapytał, czy samorząd powiatowy mógłby oszczędzać na wynagrodzeniach osobowych w płońskim starostwie. W odpowiedzi usłyszał od Starosty Jana Mączewskiego, że nie da się od pracowników żądać dobrej pracy za niskie wynagrodzenia. Starosta dodał, że owszem można szukać oszczędności w ten sposób, ale przełoży się to na jakość pracy. - Można papier toaletowy zastąpić papierem ściernym, tylko jakie będą tego efekty? - zapytywał starosta. - Pewnych rzeczy nie da się zrobić szkłem - odniósł się dosadnie do pytania radnego starosta Mączewski.
Radny Krzysztof Wrzesiński zaznaczył, że jego propozycja oszczędności nie dotyczyła szeregowych pracowników. - W niedługim czasie pokażę panu, panie starosto, że w strukturach powiatu wydarzyły się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. Za waszą pracę płacą wam wszyscy mieszkańcy - odpowiedział radny Wrzesiński, podając za przykład powiat przasnyski, który jak stwierdził jest liderem w pozyskiwaniu środków unijnych i nie wydaje żadnej gazetki promocyjnej, tak jak powiat płoński. - Od informacji są media lokalne i oficjalna strona internetowa starostwa, a promocją są same dokonania na rzecz powiatu - mówił radny.
Sukces w oczy kole
Starosta stwierdził, że powiat przasnyski nie ma lepszych wyników od naszego powiatu. Pieniądze, które pozyskali samorządowcy z Przasnysza - zdaniem starosty - zostały przeznaczone na zadanie, które nie były stricte powiatowe. - Sukces bardzo w oczy kole, tego nie mogą przeżyć niektórzy radni, choć mają prawo do krytyki. To przywilej demokracji i ja to szanuję - mówił starosta. - Gdy byśmy nie podejmowali wyzwań i ryzyka i każdy z nas byłby asekurantem, nic byśmy nie osiągnęli - podsumował starosta.
Wicestarosta Andrzej Stolpa przyznał, że wynagrodzenia w płońskim starostwie są bardzo dobre. - Mam nadzieję, że radny Krzysztof Wrzesiński się na nas nie pogniewa, jeśli zrealizujemy ten budżet.
Do dyskusji włączył się radny Henryk Kozakiewicz, który nawiązał do bezrobocia. - Założenie, że bezrobocie w 2013 roku będzie mniejsze jest nierealne, a to oznacza, że zmniejszą się wpływy do budzetu od prywatnych przedsiębiorców. Wstrzymam się od głosu, żeby nikt z moich znajomych czy rodziny później nie powiedział: „ Przecież głosowałeś za tym budżetem" - konkludował radny Kozakiewicz.
Deklarację wstrzymania się od głosu wygłosił również wiceprzewodniczący rady powiatu Ryszard Gortat, jako powód podając brak działań samorządu powiatowego w sprawie budowy sali gimnastycznej w Czerwińsku. Ten argument został podniesiony przez radną Durdę, która ubolewała, że zbyt wiele inwestuje się w Zespół Szkół nr 1 w Płońsku, a za mało w placówki takie jak czerwińska.
Krytyczne opinie nie zachwiały jednak przekonaniami większości radnych powiatu i budżet na rok 2013 został przyjęty.(DK)