Bezpiecznego wyjazdu z ul. Tulipanowej jak nie było, tak nie ma...
Od sześciu lat mieszkańcy ubiegają się o bezpieczny wjazd z ulicy Tulipanowej w Płońsku. Jak przypomina jeden z mieszkańców, żaden urzędnik nie kwestionował potrzeby zmian, ale niewiele to daje, bo nadal mamy rażący przykład patologii instytucji.
Mieszkańcy ulicy Tulipanowej w Płońsku bezskutecznie proszą o modernizację skrzyżowania ulic:Wyszogrodzkiej, Towarowej i Tulipanowej w Płońsku z uwagi na niebezpieczeństwo osób pieszych i kierowców. Reakcja - brak decyzji, przeciąganie w czasie i niekończące się pisma do samorządu wojewódzkiego i płońskiego urzędu miasta. Czy mieszkańcy żądają aż tak wiele? Sprawa ma swój początek 3 listopada 2006 roku. O całej historii pisze mieszkaniec ul. Tulipanowej, pan Alojzy Zgubiński.
Na zdjęciu niebezpieczne skrzyżowanie ulic Tulipanowej, Wyszogrodzkiej i Towarowej - kliknij aby powiększyć.„Rażący przykład patologii instytucji"
- Trzeciego listopada 2012 minęło 6 lat od chwili ubiegania się mieszkańców ul. Tulipanowej w Płońsku o bezpieczny wjazd i wyjazd na ulicę Wyszogrodzką - drogę wojewódzką nr 632. - pisze Alojzy Zgubiński, nazywając całą sytuacje rażącym przykładem patologii instytucji.
(...) Sprawa wydawała się prosta, ale dla Urzędu Miasta w Płońsku okazała się wyjątkowo skomplikowana. W powyższej sprawie mieszkańcy na piśmie występowali sześciokrotnie do Urzędu Miasta w Płońsku i Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Urząd miasta zredagował w tym przedmiocie 5 pism. Urząd wojewódzki sporządził 9 pism (relacja: Urząd Miasta wPłońsku, mieszkańcy, Wydziały Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego między sobą). - Po sześciu latach i 20 pismach jesteśmy w punkcie wyjścia - konkluduje mieszkaniec osiedla przy Tulipanowej.
Rodzi się pytanie: dlaczego?
Odpowiedź jest banalna, a raczej smutna. - Żaden urzędnik nie kwestionował potrzeby zmian na skrzyżowaniu, ale zarzucał brak wiedzy merytorycznej stosując „tumiwisizm". Tak oceniamy zachowanie urzędników Urzędu Marszałkowskiego w Warszawie i głównie ich odpowiedników w płońskim ratuszu - komentuje pan Alojzy.
- W odpowiedzi na pierwsze nasze pismo z 3 listopada 2006 roku Powiatowy Zarząd Dróg oznajmił, iż rozwiązanie usprawnienia przedmiotowego skrzyżowania leży w gestii Urzędu Miasta Płońska. Z uwagi na fakt, że ulica Tulipanowa (gruntowa) powstała z drogi dojazdowej do pól, uczynienie bezpiecznego wyjazdu i wjazdu do tej ulicy oraz bezpiecznego przejścia dla pieszych przez ulicę Wyszogrodzką przy tym skrzyżowaniu według Powiatowego Zarządu Dróg leży po stronie Urzędu Miasta. W związku z powyższym poprosiliśmy o nadanie biegu tej sprawie nim zdarzy się tragiczny wypadek. (...) przytacza treści pisma płońszczanin.
Na razie, od tylu lat, trwa przerzucanie pism i odpowiedzialności, a w tym czasie natężeniu ulega ruch drogowy w tym miejscu i zmniejsza sie poczucie bezpieczeństwa mieszkańców ulicy Tulipanowej. - Czy w tej naszej korespondencji można dostrezc jakiekolwiek ślady śłużebnej roli samorządów i urzędów na rzecz społeczności lokalnej? - pyta pan Alozjzy Zgubiński.
Jak widać sprawa wydaje się z trudna do podjęcia szybkich i skutecznych decyzji.(DK)
W załączniku historia 6-letniej batalii mieszkańców z urzędnikami.