Burmistrz obiecał płońskim miłośnikom motoryzacji tor kartingowy. Wszyscy są za? Szkopuł w tym, że części mieszkańcom nie podoba się lokalizacja toru, który ma powstać na terenie "Rutek" jako część infrastruktury rekreacyjnej. Obawiają się hałasu i spalin. Doszło do konfliktu. Przedsięwzięcie ma jednak służyć dzieciom, w tym także niepełnosprawnym, które zasiądą za kierownicami pod okiem instruktora, a gokarty nie muszą być z napędem spalinowym. O tym, jakim torem potoczą się dalsze losy płońskich Rutek i młodych kierowców rozmawiano podczas ostatniej sesji rady miejskiej.
Tor kartingowy byłby częścią zagospodarowania wschodniego i zachodniego terenu wokół płońskiego jeziorka „Rutki”. Jak zapewniał burmistrz podczas obrad samorządu miejskiego 24 listopada, istnieje realna szansa na pozyskanie środków na ten cel. Wcześniej przeprowadzono konsultacje społeczne. Ich wynik wskazywał, na to że mieszkańcy, którzy wzięli w nich udział popierają całe przedsięwzięcie stworzenia parku rekreacyjno-wypoczynkowego, łącznie z jego elementem w postaci toru kartingowego, usytuowanego we wschodniej części terenu przy ul. ZWM. Sprzeczne informacje padły jednak z ust przedstawicieli osiedli przyległych do terenu. Jedni wspierali, drudzy negowali.
Generalnie wszyscy popierają taką inicjatywę, jednak niektórym nie podoba się lokalizacja w pobliżu miejskiego jeziorka. Obawiają się hałasu i spalin, zamiast spokoju i wypoczynku na nielicznym skrawku miejskiej przyrody. W sali obrad pojawili się przedstawiciele osiedla z transparentami oraz przedstawiciele Stowarzyszenia płońskich miłośników motoryzacji „Moto Płońsk”.
Według informacji, które przedstawił podczas sesji drugi przedstawiciel, tym razem grupy mieszkańców Płońska, 70 procent tych osób nie życzy sobie toru kartingowego w tym miejscu. Drugi z przedstawicieli osiedla nr 2 twierdzi, że na zebraniu które przeprowadzono, budowa toru spotkała się ze sporą przychylnością mieszkańców podczas walnego zebrania.
Jak twierdzi przewodniczący komitetu osiedlowego osiedla nr2, na którego terenie ma powstać inwestycja - Benedykt Nowakowski, wszyscy mieszkańcy wsparli remont i przeznaczenie toru, a nawet deklarowali pomoc przy jego budowie. Przewodniczący osiedla nawiązując do zagrożeń przy okazji wspomniał o zagrożeniu z powodu pochylonego masztu przy ul. Towarowej i 1-go Maja.
Tymczasem prace remontowe toru ruszyły już we wrześniu, a dopiero później pojawiły się sprzeczne opinie na temat lokalizacji.
Po jednym gokarcie dla niepełnosprawnych
Głos zabrał jeden z pomysłodawców remontu toru, prezes Moto Płońska Sławomir Jarosławski przedstawiciel stowarzyszenia, które jest oficjalnym partnerem i konsultantem ratusza przy wspomnianej inwestycji. Zamysłem Moto Płońska jest stworzenie pierwszej w Polsce darmowej szkółki kartingowej dla dzieci z Płońska i okolic i zakup 20 pojazdów w czterech kategoriach wiekowych: PUFO 4-7 lat, MIKRO 7-10 lat, MINI 10 – 13 lat oraz Junior 14 lat+. Ostatnia kategoria nie ma jeszcze górnej granicy. Wstępnie zaproponowano, aby wiek ten wynosił 18 lat. W każdej z tych kategorii jeden pojazd ma być przeznaczony dla dzieci niepełnosprawnych. Środki na zakup stowarzyszenie chce pozyskać od sponsorów.
Gdyby powstał tor, cały jego teren zostałby i monitorowany. Dostęp do niego byłby możliwy również dla wszystkich mieszkańców na określonych warunkach. W szkółce pasjonaci motoryzacji planują zatrudnić profesjonalnego instruktora, który uczyłby dzieci i czuwał nad ich bezpieczeństwem. Gokarty będą zaopatrzone w silniki jednocylindrowe i będą poruszać się z maksymalną prędkością 10 – 15 km/h. Prezes zapewniał, że nowoczesne pojazdy kartingowe są pojazdami bardzo cichymi, a emisja spalin jest bardzo niska. Istnieje także możliwość zakupu pojazdów z napędem elektrycznym.
Szkółka ma być darmowa. Jednak, jak czytamy w oficjalnym piśmie przedstawionym radzie miejskiej przez stowarzyszenie, wszystkie zyski wypracowane przez tor w całości przeznaczone zostaną na jego dalszy rozwój, udoskonalanie i bieżące wydatki w postaci paliwa, opon, specjalistycznych strojów, kasków, serwisu, części zamiennych itp. Księgowość będzie udostępniana wszystkim zainteresowanym, a wszystkie przychody i rozchody będą ściśle rozliczane.
- Apeluję, aby zwyciężył zdrowy rozsądek i radość dzieci. Nie walczmy z dziećmi, tylko ułatwiajmy im życie - powiedział na zakończenie szef Moto Płońska Sławomir Jarosławski.
Wypowiedzieli się kolejno wszyscy. - Cała inwestycja znajduje się na osiedlu nr 2 - zabrał głos przewodniczący komitetu osiedlowego Benedykt Nowakowski. - Na walne zebranie zostali zaproszeni wszyscy okoliczni mieszkańcy i wszyscy byli za rozbudową toru gokartowego. Byli za tym, żeby wspierać. Wyrazili także chęć pomocy przy budowie przedsięwzięcia - twierdzi Benedykt Nowakowski.
Jesteśmy za, ale nie w tym miejscu
Z kolei negatywną opinię, obawiając się zakłócania ciszy i spalin, przekazał przedstawiciel osiedla „Młynarz” Henryk Jużko, który reprezentuje grupę mieszkańców Płońska przeciwnej takiej lokalizacji toru. Ta strona popieraja wprawdzie inicjatywę Moto Płońska, ale twierdzi, że teren przy Rutkach to nieodpowiednie miejsce na tego typu przedsięwzięcie.
- Jestem przedstawicielem grupy mieszkańców Płońska, którzy są zaniepokojeni jak gdyby zmianą decyzji, którą ostatnio usłyszeliśmy na spotkaniu zainicjowanym przez samodzielne i posiadające swoje władze osiedle „Młynarz - powiedział reprezentant przeciwników toru na Rutkach. - Osiedle leży na terenie administracyjnym osiedla nr2, ale jest samodzielnym podmiotem prawnym. Ma prawo podejmować swoje działania - dodał.
- 24 października, kilka dni po sesji, na której byłem i słyszałem, jak pan burmistrz na zapytanie jednego z radnych wypowiadał się, że będą na tym torze deskorolki, rowery, gokarty na pedały. Do tego momentu było wszystko dobrze - kontynuował przedstawiciel nie zadowolonych z takiego obrotu spraw osób. - W zatwierdzonym projekcie budowlanym widnieje zapis, że jest to przebudowa, a nie remont. Pozwoliłem sobie poświęcić trochę czasu na studiowanie dokumentów. W nazwie dokładnie widnieje zapis: „przebudowa dróg wewnętrznych z przeznaczeniem na ścieżki rowerowe”. W całym zapisie projektu nie ma nic kompletnie o tym, że będą mogły się tam poruszać jakiekolwiek pojazdy z silnikami spalinowymi. Rozumiem, że ten projekt zatwierdzony przez nadzór budowlany wynikał z innego projektu koncepcyjnego sprzed dwóch i pół roku, który opisuje cały obiekt pod nazwą park rekreacyjno-wypoczynkowy „Rutki” - mówił Henryk Jużko.
Przedstawiciel przeciwnej budowie toru grupy mieszkańców zaprzeczył, że jest przeciwnikiem motoryzacji, a wręcz przeciwnie, ma z motoryzacją coś wspólnego. - Wy chcecie toru i jest to dobry cel. ja też jestem zmotoryzowany. Jeżdżę na silnikach zaburtowych. Hasam w miejscach, gdzie nikomu to nie przeszkadza - zwrócił się do miłośników motoryzacji.
Henryk Jużko nawiązał także do podjętej przez radę miejską we wrześni br. uchwały dotyczącej zasad ochrony środowiska, gdzie widnieje zapis: „Ustala się, że na całym obszarze planu obowiązują następujące zasady ochrony i kształtowania środowiska - w punkcie pierwszym – w celu zachowania wartości przyrodniczych, kulturowych i krajoznawczych obszaru nakazuje się przestrzeganie zasad ochrony i kształtowania środowiska we wszelkich poczynaniach inwestycyjnych, zgodnie z obowiązującymi przepisami odrębnymi. Tymi obszarami, jak wyliczał pan Henryk, jest zabudowa jednorodzinna, zabudowa wielorodzinna, ZS nr 2, czyli obszar związany ze stałym lub czasowym pobytem dzieci i młodzieży i w końcu park rekreacyjno-wypoczynkowy, taki, jakiego chcemy.
Podkreślał także, że ta grupa mieszkańców nie jest przeciwna temu, co ma powstać przy Rutkach, tylko prosi o realizację planu zgodnie z przeznaczeniem.
- Teren, o którym mowa mieści się w starej, południowej części miasta - kontynuował reprezentant przeciwnej torowi na Rutkach grupy mieszkańców. - Jest tu mnóstwo zieleni. Bardzo stary park „Jordanek”, gdzie przychodzą matki z dziećmi, przychodzimy na spacer, przychodzimy obejrzeć fontannę. Plaża, rowery wodne? Tak. Temu przyklaskujemy, ale silniki spalinowe? Ja nie słyszałem, żeby w Warszawie gdzieś w parku Saskim, Szczęśliwickim czy Bielańskim, czy na Agricoli, czy we Wrocławiu, w którym studiowałem, ktoś planował jazdę na czymkolwiek w takich miejscach, co wytwarza spaliny i powoduje hałas. W czasie okresów letnich, kiedy jest cisza jakby panowie nie zapewniali w okresie ciszy po jeździe te wszystkie spaliny zostaną na miejscu. I co? Tam pójdą te matki z dziećmi spacerować? - pytał Henryk Jużko.
Od lewej Henryk Jużko - przeciwnik lokalizacji toru przy Rutkach i zwolennicy - Sławomir Jarosławski, prezes Moto Płoński oraz przewodniczący komitetu osiedlowego Benedykt Nowakowski podczas obrad samorządu miejskiego 24 listopada.
Nie będzie dzikich rajdów, a gokarty mogą być np. elektryczne.
Głos zabrał burmistrz, który apelował, aby nie popadać w skrajności i dojść do jakiegoś konsensusu, ponieważ jest realna szansa na to, aby pozyskać pieniądze na kompleksowe zagospodarowanie Rutek, a negując tę cześć projektu można je utracić i wylać przysłowiowe dziecko z kąpielą. Andrzej Pietrasik przypomniał też, że chodzi o tor kartingowy dla dzieci, w tym dzieci niepełnosprawne, a gokarty wcale nie muszą być spalinowe, tylko elektryczne lub na pedały.
Gospodarz miasta zapewnił także, że nie będzie tam dzikich rajdów ani publicznej toalety dla psów.
Jednak obserwując powstałe niedawno i to właśnie w rejonie Rutek wypożyczalnie gokartów pedałowych, które cieszą się dość dużą popularnością, zakup gokartów tego typu, które poruszałyby się napędzane siłą mięśni na ogrodzonym torze pod okiem instruktora raczej mija się z celem.
A przecież są tory dla żużlowców
Przewodniczący Henryk Zienkiewicz podsumowjąc dyskusję, stwierdził, że w Polsce w miastach funkcjonują kluby żużlowe, gdzie emisja spalin i hałasu jest nieporównywalna do tego płońskiego przedsięwzięcia.
Poświętne? To też nienajlepszy pomysł
Wspomniano także o obiecanej przez burmistrza podczas wyborów samorządowych budowie toru w pobliżu targowiska przy ul. 19-go Stycznia. To z kolei spotkało się z krytyką przedstawicielki osiedla w Poświętnem Marii Ziółkowskiej, która stwierdziła, że „Poświętne” i tak znosi wiele hałasu i różnych innych dyskomfortów, a dokładanie im jeszcze tego problemu, to już przesada...
Tak więc na zakończenie wypada tylko przytoczyć po raz kolejny stare, „wyświechtane” ale wciąż aktualne przysłowie: „ Jeszcze się taki nie rodził, aby każdemu dogodził”. Jakim torem potoczą się losy Rutek i młodych kierowców? Być może rozstrzygnięcie przyniesie zaproponowane przez burmistrza spotkanie w szerszym gronie mieszkańców jednej i drugiej opcji z pomysłodawcami oraz burmistrzem i odpowiedzialnymi za realizację przedsięwzięcia pracownikami wydziałów UM.
Tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym: jeden z tranparentów przyniesonuy na obrady przez przciwników lokalizacji toru kartingowego wybranej przez miasto i fanów motoryzacji i dziecięcy gokart. Fot. f1karting.pl/ fot./montaż plonsk24.pl
Parę lat temu przedstawiano ciekawą koncepcję zagospodarowania rutek[wydano duże pieniądze na studium],były tam ścieżki rowerowe,alejki spacerowe,miejsca do odpoczynku,widok na akwen z rowerami wodnymi,w planach ,,amfiteatr",mała plaża.Gdzie to zniknęło?;kiedy zmieniono na gorsze? gdzie mamy odpoczywać latem? wśród drzew,szumu wody czy słuchając warkotu silników,czy naprawdę brak jest w naszym mieście rozumu?Czy trzeba niszczyć ostatnie zielone miejsca?Może należałoby powrócić do pierwotnych planów-alejki spacerowe itp?