Opozycja nie odpuszcza i po raz kolejny domaga się wyjaśnień w sprawie płatnych nadgodzin w ratuszu. Radny Zygmunt Aleksandrowicz znalazł w protokole RIO zapis, w którym inspektor nakazał zaprzestać wypłat, ponieważ jest to niezgodne z przepisami.
Podczas obrad nadzwyczajnej sesji zwołanej na wniosek burmistrza powrócił temat urzędowych nadgodzin. Po raz kolejny doszło do gorącej dyskusji. Tym razem nikt jednak nie opuścił sali. Radny opozycyjny Zygmunt Aleksandrowicz ostro zarzucał burmistrzowi, że nielegalnie przyznał sobie i pracowniczkom urzędu wynagrodzenie za nadgodziny.
Radny po zapoznaniu się z protokołem, który został sporządzony po zbadaniu takiego systemu wypłat przez Regionalną Izbę Obrachunkową, przytoczył zdanie, w którym inspektor jednoznacznie nakazał, aby zaprzestano wypłat tego typu wynagrodzeń.
Jako rzecze Mahatma...
Jak informowaliśmy, burmistrz Andrzej Pietrasik za nadgodziny zliczone z całego roku 2011 otrzymał 31 tys. zł. Jak zaznaczył radny Zygmunt Aleksandrowicz, taka kwota daje ponad 2,5 tys. zł miesięcznie, a to przecież bardzo dobra pensja jak na Płońsk. Radny dla podsumowania całej sytuacji przytoczył cytat Mahatmy Gandhi'ego - „Ziemia zapewnia wystarczająco wiele, by zaspokoić potrzeby każdego człowieka, ale nie jego żądzy chciwości".
Burmistrz stwierdził, że radny przeczytał niewłaściwe zapisy z protokołu RIO, lub niewłaściwie je interpretuje, a nadgodziny wynikają z nowych przepisów, które nakazują pracodawcy wypłatę wynagrodzenia pracownikowi, który z przyczyn obiektywnych musiał wykonać pracę po upływie wyznaczonego czasu.
W przypadku burmistrza były to, jak wyjaśnił on sam, wyjazdy służbowe lub konieczność prowadzenie pertraktacji podczas realizacji projektu budowy obwodnicy wschodniej.
- Inwestycja ta w ocenie marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika jest wzorcowo zrealizowanym przedsięwzięciem z udziałem funduszy unijnych - podkreślał Andrzej Pietrasik.
Burmistrz argumentował, że w ratuszu od lat funkcjonuje elektroniczny system rejestracji czasu pracy, na podstawie którego naliczane są nadgodziny dla pracowników. Kolejnym argumentem burmistrza były proporcje w wynagrodzeniu w samorządach powiatowych i miejskich. Zdaniem Andrzeja Pietrasika samorządy powiatowe są w dużo lepszej sytuacji niz urzędy gminne.
Nie ma takiego zapisu
Do dyskusji w tym wątku po raz kolejny dołączył radny opozycyjny Krzysztof Tucholski, który stwierdził, że nie istnieje uchwała o wypłatach za nadgodziny dla samorządów. Na zakończenie Zygmunt Aleksandrowicz zażądał od burmistrza, aby ten przygotował pisemne odpowiedzi na pytanie, czy zna starostę lub wójta, który zarabia więcej od niego i podał nazwę miejscowości, w której tak samo jak w Płońsku wypłacane są pieniądze za nadgodziny.(DK)