Jeśli wszystko pójdzie po myśli dyrektora Józefa Świerczka, to już niedługo w płońskim szpitalu nie będzie odrębnego oddziału kardiologicznego, a w Raciążu poradni rehabilitacyjnej prowadzonej przez powiatowy SPZZOZ. To są jedynie dwa tematy, nad którymi w poniedziałek 23 marca będą debatować członkowie rady społecznej płońskiego szpitala.
Nowa koncepcja dyrektora Świerczka zakłada zlikwidowanie odrębnego oddziału kardiologicznego i utworzenie nowej formy organizacji, czyli oddziału internistycznego o profilu kardiologicznym.
Negatywnie w tej sprawie wypowiedział się już dotychczasowy ordynator kardiologii Krzysztof Krąp; pozytywnie koncepcję zaopiniowała ordynator interny Katarzyna Radecka-Kołcz.
Plan ten nie zakłada redukcji zatrudnienia, przewiduje nawet powołanie dwóch ordynatorów.
Dyrektor poinformował członków rady społecznej, że zwrócił się do mazowieckiego NFZ z wnioskiem o powiększenie liczby łóżek kardiologicznych i zmniejszenie ilości miejsc internistycznych, co jednak płatnik publiczny odrzucił. NFZ argumentuje, że z ich danych wynika, iż większe zapotrzebowanie jest na miejsca dla pacjentów internistycznych. Dlatego dyrektor zmienił strategię i przedstawia plan likwidacji kardiologii, by utworzyć oddział internistyczny o profilu kardiologicznym. Jednak dopiero po uzyskaniu pozytywnej opinii rady społecznej dyrektor płońskiego szpitala chce przystąpić do negocjacji z NFZ w sprawie finansowania nowego oddziału.
Przed tym, że jest to ryzykowny manewr przestrzegają płońscy lekarze, z którymi rozmawialiśmy. - Dziś katalog usług w oddziale wygląda tak, a za pół roku może się zmienić i wówczas część działalności kardiologicznej wypadnie poza zakres działania interny. Wtedy połączenie oddziałów będzie ewidentnie oznaczało stratę i ograniczenie zakresu usług świadczonych przez nasz szpital. Skorzysta na tym ktoś inny, prawdopodobnie szpital ciechanowski, bo najbliżej. Lepiej byłoby poszukać dodatkowej obsady na wybudowaną wielką kardiologię, niż wykonywać manewr obarczony wysokim ryzykiem. Poza tym o finansowaniu takiej formy dwóch oddziałów w jednym dyrektor powinien najpierw rozmawiać z NFZ i uzyskać wstępną zgodę, a dopiero potem przedkładać radzie społecznej i radzie powiatu propozycje uchwał - przyznają nasi rozmówcy.
„Dzika prywatyzacja" w Raciążu
Sprawą która bulwersuje pracowników szpitala i przynajmniej niektórych członków rady społecznej jest zamiar zamknięcia przez płoński SPZZOZ poradni rehabilitacyjnej w Raciążu wraz z przekazaniem kontraktu SP ZOZ Raciąż, którym od niedawna zarządza komercyjny podmiot prywatny.
Do niedawna poradnia rehabilitacyjna obsługiwana przez płoński szpital dzierżawiła w Raciążu pomieszczenia, w których świadczono ten zakres usług medycznych. W międzyczasie zawarto porozumienie pomiędzy samorządami powiatowym i miasta Raciąż o przygotowaniu miejsca na rehabilitację w budynku będącym w dyspozycji władz Raciąża, przekazanym niegdyś przez powiat.
Z końcem lutego wygasła umowa najmu z prywatnym dzierżawcą, ale nie zapewniono poradni miejsca w budynku samorządowym. Wobec tego dyrektor proponuje zaprzestanie działania rehabilitacji w Raciążu pod auspicjami SPZZOZ w Płońsku i przekazanie kontraktu SP ZOZ w Raciążu, który obsługuje podmiot prywatny. Dyrektor argumentuje, że chodzi o zapewnienie pacjentom z Raciąża i okolic utrzymania świadczeń rehabilitacyjnych na miejscu.
- Gdy wszyscy bija się o kontrakty na rehabilitację, my rezygnujemy... Czemu nie dopilnowano, by samorząd Raciąża wywiązał się z porozumienia z powiatem, albo nie przedłużono dzierżawy? To jest jakaś dzika prywatyzacja, a nie naprawianie sytuacji finansowej i organizacyjnej SPZZOZ - ocenia pracownik płońskiej rehabilitacji.
Co może rada społeczna?
Odpowiedź na to pytanie może być banalnie prosta: niewiele może. Jako organ doradczy i opiniujący, dodatkowo po nowelizacji ustawy okrojony z części kompetencji, podejmuje uchwały, które jednak nie są wiążące dla dyrektora szpitala i władz powiatu. Od każdej decyzji rady społecznej dyrektor może odwołać się do organu tworzącego, a rada powiatu i zarząd mogą nie wziąć pod uwagę negatywnej opinii rady społecznej przy podejmowaniu decyzji.
Jednak siłą rady społecznej może być przekonanie o mocnym mandacie u osób ją tworzących. Do rady społecznej wchodzą bowiem przedstawiciele wszystkich gmin z terenu powiatu (wybierani przez rady gmin i powiatu), a także reprezentantka wojewody, który z kolei ma w ręku wiele narzędzi mających wpływ na funkcjonowanie każdego szpitala.
Z tego powodu na tych osobach spoczywa także duża odpowiedzialność za kształt i formę opieki medycznej świadczonej przez publiczny szpital powiatowy, bo reprezentują bezpośrednio własne samorządy i wyborców.
Ustawa o działalności leczniczej
Art. 48. 1. W podmiocie leczniczym niebędącym przedsiębiorcą działa rada społeczna, która jest organem:
1) inicjującym i opiniodawczym podmiotu tworzącego;
2) doradczym kierownika.
2. Do zadań rady społecznej należy:
1) przedstawianie podmiotowi tworzącemu wniosków i opinii w sprawach:
a) zbycia aktywów trwałych oraz zakupu lub przyjęcia darowizny nowej aparatury i sprzętu medycznego,
b) związanych z przekształceniem lub likwidacją, rozszerzeniem lub ograniczeniem działalności,
c) przyznawania kierownikowi nagród,
d) rozwiązania stosunku pracy lub umowy cywilnoprawnej z kierownikiem,
e) regulaminu organizacyjnego;
2) przedstawianie kierownikowi wniosków i opinii w sprawach:
a) planu finansowego, w tym planu inwestycyjnego,
b) rocznego sprawozdania z planu finansowego, w tym planu inwestycyjnego,
c) kredytów bankowych lub dotacji,
d) podziału zysku;
3) dokonywanie okresowych analiz skarg i wniosków wnoszonych przez pacjentów, z wyłączeniem spraw podlegających nadzorowi medycznemu;
4) opiniowanie wniosku w sprawie czasowego zaprzestania działalności leczniczej;
5) wykonywanie innych zadań określonych w ustawie i statucie.
12. Od uchwały rady społecznej kierownikowi przysługuje odwołanie do podmiotu tworzącego.
Los szpitala w rękach władz powiatu
Rada społeczna jest szczeblem pośrednim, służącym zasięgnięciu opinii, przekazaniu punktu widzenia samorządów i mieszkańców gmin. Decyzje wiążące należą jednak do rady powiatu i zarządu, na czele ze starostą.
Rada powiatu nie jest jednak w przypadku szpitala publicznego tak pozbawiona narzędzi sprawczych jak rada społeczna. Może podejmować własne inicjatywy, określać formy działania, żądać przygotowania i wdrożenia kontroli, planów naprawczych.
W wielu miejscach polski trwają publiczne samorządowe debaty o działaniu placówek medycznych. Sięgnęliśmy po opinie prawną przygotowaną dla samorządu powiatowego w Trzebnicy, gdzie tamtejszy szpital publiczny - podobnie jak płoński - znalazł się w trudnym położeniu, a rada powiatu była gotowa do mocnego zaangażowania się w organizację sprawnego i rzetelnego systemu kontrolno-nadzorczego.
„[...] podmiot tworzący (czyli Rada Powiatu) ma możliwość sprawowania nadzoru i kontroli nad samodzielnym publicznym SP ZOZ-em, niemniej jednak nie może to być bezpośrednie wykonywanie czynności nadzorczych i kontrolnych przez Radę Powiatu, gdyż pamiętać należy, że Rada Powiatu działa wyłącznie za pośrednictwem organu wykonawczego jakim jest Zarząd Powiatu.
Niemniej jednak na podst. Art. 121 ust. 2, ust. 3 i ust. 4 pkt. 1 wydaje się dopuszczalne podjęcie przez Radę Powiatu uchwały zobowiązującej Zarząd Powiatu do podjęcia konkretnych działań mających na celu realizację tego uprawnienia (nadzoru i kontroli), w tym także zobowiązania Zarządu Powiatu do opracowania i wdrożenia systemu oceny jakości usług zdrowotnych świadczonych przez SP ZOZ-y." (źródło: www.bip.powiat.trzebnica.pl/file.php?attachment=119873)
Podobnie w innych samorządach na podstawie uchwał rad gmin lub powiatowych wdrażane są przez wójtów, burmistrzów, prezydentów lub zarządy powiatu programy audytorskie i naprawcze realizowane samodzielnie lub przy wsparciu specjalizujących się w tym zakresie podmiotów zewnętrznych.
Jednak to nie rada społeczna ani tak naprawdę rada powiatu mają absolutnie decydujący wpływ na funkcjonowanie szpitala oraz ilość oddziałów, poradni i jakość świadczonych usług medycznych.
W praktyce samorządowej grono osób rzeczywiście decydujących ogranicza się w zasadzie do starosty i reszty zarządu powiatu oraz dyrektora placówki. W przypadku powiatu płońskiego układ tej całkowitej odpowiedzialności jest jeszcze bardziej wyraźny - w radzie niepodzielnie rządzi PSL, więc trudno oczekiwać z tej strony przyjęcia przeciwstawnych koncepcji dotyczących funkcjonowanie i organizacji szpitala, niż te przedstawiane przez dyrektora i akceptowane przez starostę oraz przewodniczącego rady powiatu.
O tym, jak naprawdę wygląda powoli ujawniany „bolesny i dotkliwy plan B" dla płońskiego szpitala i jak (czy) zostanie wprowadzany, będziemy informować na bieżąco.
Piotr Kaniewski