Jak żyć? Znamy odpowiedż!
W czasie gdy bardzo wiele osób żyje z groszowych zasiłków z opieki społecznej i marzy o dorobieniu chociaż paru groszy, likwidator miejskiej spółki i szef rady nadzorczej TBS pełniąc te obowiązki i pobierając wynagrodzenie, zarejestrował się w PUP jako bezrobotny!
Stanisław Kamiński, bo o nim mowa, jest aktualnie wyznaczonym przez burmistrza Płońska likwidatorem spółki kontrolowanej przez samorząd - Płoński Fundusz Poręczeń Kredytowych.
Równolegle Stanisław Kamiński jest także przewodniczącym rady nadzorczej Towarzystwa Budownictwa Społecznego Sp. z o.o. w Płońsku, a jest to też spółka z większościowym udziałem gminy miasto Płońsk.
Łącznie w tych dwóch miejscach likwidator i przewodniczący rady w jednym otrzymuje wynagrodzenie - jako likwidator 2 tysiące złotych brutto miesięcznie oraz 500 zł netto miesięcznie w roli szefa rady nadzorczej. „Na rękę" Stanisław Kamiński ma więc miesięcznie ok. 2100 zł.
Jak tu wyżyć za te marne grosze tym bardziej, że pracy w obu miejscach w nadmiarze nie ma i nie trzeba siedzieć po osiem godzin?
Na to pytanie Stanisław Kamiński znalazł prostą odpowiedź: zarejestrował się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Płońsku jako bezrobotny i w ten sposób podwyższył swoje dochody miesięczne o 900 zł!
- Tak, to prawda. Osoba o takim imieniu i nazwisku jest u nas zarejestrowana - poinformował nas Piotr Skierkowski, zastępca dyrektora PUP w Płońsku. - Kilka dni temu otrzymaliśmy taki sygnał, a dodatkowo w sekretariacie złożone zostało pismo Urzędu Miejskiego w Płońsku, z którego wynika, że pan Stanisław Kamiński jest zatrudniony w dwóch spółkach miejskich i uzyskuje dochód objęty opodatkowaniem, co jednocześnie uniemożliwia takiej osobie zarejestrowanie się w naszym urzędzie i pobieranie świadczeń - wyjaśnia dyrektor Skierkowski.
W PUP wszczęto procedurę wyjaśniającą, czy Stanisław Kamiński to ta sama osoba, o której mowa w korespondencji wewnętrznej Urzędu Miejskiego w Płońsku. - Takie są procedury w tym przypadku, że po pierwsze zwracamy się do pracodawców w celu potwierdzenia lub zaprzeczenia oraz bezpośrednio do wskazanej osoby. Obecnie czekamy na odpowiedzi - powiedział nam w czwartek 13 września Piotr Skierkowski.
Jakby tego było zarejestrowanemu mało, znalazł się na krótkiej liście Powiatowego Zarządu Dróg, jako osoba mogąca zostać przez PUP skierowana do tej jednostki powiatowej w ramach prac interwencyjnych. Obecnie Stanisław Kamiński jest więc zatrudniony w PZD, a jego zarobki po połowie pokrywane są z państwowych pieniędzy z funduszu zatrudnienia oraz z budżetu jednostki powiatowej. W ten sposób Stanisław Kamiński ma dwa stałe miejsca pracy oraz „fuchę" w płońskim TBS, a dzięki pracy w ramach interwencji jego miesięczny dochód jest już wyższy niż marne wspomniane 2 100 zł.
W piątek z kolei okazało się, że PUP nie będzie musiał prowadzić żmudnej procedury kontrolnej. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie Stanisław Kamiński złożył pismo, w którym przyznał, że w formularzu rejestracyjnym nie podał prawdziwych danych.
Ostatnim okazanym przez rejestrującego się w PUP świadectwem pracy, był dokument z PGK w Płońsku sprzed kilku lat. Stanisław Kamiński nie ujawnił za to umów z TBS ani z czasów pełnienia funkcji prezesa, a potem likwidatora funduszu poręczeń kredytowych. Rejestrując się w PUP zataił te dane, a mimo ostrzeżenia zawartego na formularzu o odpowiedzialności karnej grożącej za zatajenie i podanie nieprawdy, dokument podpisał.
Przez kilka miesięcy likwidator miejskiej spółki i szef rady nadzorczej innej miejskiej spółki najzwyczajniej w świecie wyłudzał pieniądze z PUP, a potem otrzymał kolejną pracę.
Pismo Urzędu Miejskiego w Płońsku, będące odpowiedzią na pytania radnego Andrzeja Ferskiego, wpłynęło do PUP 12 września 2012 r - pismo w załączniku powyżej. Sekretarz Krystyna Marszał-Jankowska wyjaśnia w nim, że Stanisław Kamiński od 30 czerwca 2011 r. pełni funkcję likwidatora Płońskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych, a także potwierdza, że jest on nadal szefem rady nadzorczej TBS. Notabene w charakterze likwidatora stawka wynagrodzenia pozostała niezmieniona, czyli wyniosła 2 tys. zł brutto.
W związku z przepisami podatkowymi dochody osiągane w spólkach prawa handlowego z tytułu sparwowania fukcji podlegają opodatkowaniu, więc jednoznacznie uniemożliwia to takim funkcjonariuszom ubieganie się o status bezrobotnego i pobieranie zasiłku.
Obecnie na linii Stanisław Kamiński - Urząd Miejski - PUP trwają ustalenia stanu faktycznego i wymiana dokumentów. W tym czasie radni miejscy, z którymi rozmawialiśmy sugerują, że warto bliżej przyjrzeć się dokumentom obu miejskich spółek, bo skoro Stanisław Kamiński tak łatwo zlekceważył sobie odpowiedzialność karną rejestrując się w PUP, to równie niefrasobliwie mógł sobie poczynać w TBS i PFPK.
„Jak żyć, panie premierze?" - dramatycznie pytał Stanisław „Paprykarz" Kowalczyk Donalda Tuska, podczas ubiegłorocznej konwencji wyborczej PiS. Na to pytanie odpowiedź i rozwiązanie znalazł Stanisław Kamiński z Nacpolska, od kilku lat wspierający „rozkwit" płońskich spółek samorządowych.
W tym kontekście (pytania pana „Paprykarza" i nie tylko) na ironię zakrawa fakt, że niegdyś szefem lokalnych struktur PiS w powiecie płońskim był właśnie Stanisław Kamiński. Członkowie tej partii, antycypując jak widać, pozbyli się go po wyborach samorządowych w 2006 r., ale szybko bezpartyjny fachowiec Stanisław Kamiński trafił pod opiekuńcze skrzydła burmistrza Andrzeja Pietrasika i piął się w strukturze zarządczej miasta.
Ostatnio co prawda pojawiła się pogłoska, jakoby Stanisław Kamiński miał do PiS powrócić i szarpnąć lokalnymi cuglami, ale teraz wydaje się, że w Płońsku i okolicy taki zaprzęg daleko by nie zajechał.
Piotr Kaniewski
Fot. Internet oraz archiwum portalu plonsk24.pl.