Dyżurny płońskiej policji otrzymał zgłoszenie o podwójnej kradzieży. Całe zdarzenie okazało się fikcją. Mężczyźnie, który wymyślił kradzież grodzi do 3 lat pozbawienia wolności.
Jak informuje rzeczniczka KPP w Płońsku Kinga Drężek, policjanci zatrzymali 34-letniego mieszkańca Płocka, który złożył fałszywe zawiadomienie o kradzieży dwóch, należących do niego pojazdów. Samochód i motocykl mężczyzna sprzedał kilka miesięcy wcześniej, a mając nadal problemy finansowe teraz wymyślił jeszcze ich kradzież.
W ubiegłym tygodniu dyżurny płońskiej komendy otrzymał zgłoszenie o podwójnej kradzieży pojazdów w miejscowości Raciąż. Skradzione miało zostać terenowe mitsubishi i sportowy motocykl yamaha. Zgłaszający, 34-letni mieszkaniec Płocka twierdził, że w Raciążu umówił się z potencjalnym kupcem, należących do niego pojazdów.
W czasie oczekiwania na kontrahenta, gdy na chwilę oddalił się od samochodu, nieznani sprawcy skradli auto wraz z umieszczonym w przedziale ładunkowym motocyklem. Według zgłoszenia, skradzione zostały również dowody rejestracyjne i karty obu pojazdów. Wartość utraconego mienia 34-latek oszacował na 70 tysięcy złotych.
Skierowani na miejsce płońscy kryminalni oraz funkcjonariusze z KP w Raciążu zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Zgłaszający wskazał ulicę, ale dokładnego miejsca zaparkowania auta już nie potrafił. Zabezpieczone do sprawy nagranie monitoringu, nie potwierdziło wjazdu wskazanego,skradzionego samochodu do miasta.
Podczas szczegółowego przesłuchania, po przedstawieniu przez policjantów niezbitych dowodów, mężczyzna przyznał się, że podana przez niego kradzież w ogóle nie miała miejsca. Tłumaczył się problemami finansowymi i przyznał, że pojazdy sprzedał kilka miesięcy wcześniej.
Na podstawie zgromadzonych materiałów 34-latkowi zostały przedstawione zarzuty fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa oraz składania fałszywych zeznań. Za popełnione czyny grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
(DK)
Fot. srodmiescie.policja.wawa.pl