Zadłużony KS Tęcza '34 Płońsk znalazł się w rozsypce, miasto nie może z publicznych pieniędzy spłacić klubowych długów, a od tego zależy dalsze finansowanie płońskich piłkarzy. Na spotkaniu 23 sierpnia próbowano wspólnie z radnymi i burmistrzem znaleźć rozwiązanie i ustalić dalsze działania.
Kluby piłkarskie funkcjonują w dużo mniejszych niż Płońsk miejscowościach i dostrzegalnie reprezentują je podczas różnych turniejów. W Płońsku okazało się to niemożliwe. Zadłużenie klubu w chwili obecnej wynosi 200 tys.zł. 15 tys. już zajął komornik. Na pytanie kto jest temu winien i co dalej z „Tęczą", próbowali znaleźć odpowiedź radni z grupy negocjacyjnej, prezes Artur Kołodziejczyk, burmistrz oraz działacze.
Spotkanie w ratuszu przerodziło się w ostrą dyskusję, szczególnie pomiędzy działaczami i prezesem KS Tęcza 34 Płońsk, który przedstawił minimalne oczekwiania finansowe, które są niezbędne dla utrzyamania klubu.
Wszystko kosztuje...
Według przedstawionych przez prezesa informacji, niezbędne minimum na utrzymanie klubu, to kwota 288,5 tys. zł rocznie. Tymczasem Tęcza ma do dyspozycji 65 tys. zł. - Takiej dziury załatać się po prostu nie da - podsumował podczas spotkania Artur Kołodzieczyk, który funkcję prezesa pełni od 2008 roku.
- Opieka medyczna to koszt 6 tys. zł rocznie - wyliczał prezes tęczowych. - Na sprzęt sportowy trzeba wydać 15 tys. Ubezpieczenie, to z kolei suma 4 tys, a badania lekarskie kosztują 1500 zł. Do tego dochodzi choćby pranie strojów, na które trzeba wydać 20 tys., nie mówiąc już o wynagrodzeniach dla kadry trenerskiej, które wynosi ponad 117 tys. W Tęczy jest 7 drużyn, składających się z 25 piłkarzy. Rocznie drużyny grają ok 70 meczów. To 70 małych imprez - wymieniał prezes Kołodziejczyk.
Zaginiony przelew
Szereg nieporozumień pojawiło się w związku z dotacjami, które przekazało na klub miasto w 2009 roku. Artur Kołodziejczyk zwrócił się do dyrektor wydziału polityki społecznej Katarzyny Mikołajewskiej z prośbą o sprawdzenie zapisanych dotacji. Poniżej publikujemy oświadczenie rzecznik urzędu Elżbiety Wiśniewskiej.
(...) Umowa w ramach promocji klubu na kwotę 100 tys. zł została przekazana w drugiej połowie 2009 roku, a nie w 2010, jak pierwotnie podaliśmy, ale tak czy inaczej była przelana na konto klubu, czego prezes w swoich wyliczeniach nie uwzględnił. Natomiast w 2011 roku rzeczywiście kwota dotacji to 65 340 zł, zaś 125 340 zł, to całe wsparcie łącznie z nieodpłatnym wykorzystaniem obiektów.
Kwota wsparcia ogółem jest taka, jaką dyrektor Mikołajewska podała w odpowiedzi na oświadczenie prezesa Kołodziejczyka
1. 127 060,00 zł (w tym 240 tys. zł to szacunkowa wartość za wykorzystanie obiektów MCSiR, pozostała kwota to dotacja udzielana w ramach konkursu lub poza konkursem na promocję klubu).(...)
- Informację z błędną kwotą podały media, z tego powodu prezes stracił swą wiarygodność - Musiałem się tłumaczyć , że „nie jestem wielbłądem" i mam teraz nadwątlone zaufanie - skarżył się szef klubu.
Radny Kuciński pytał - kto ten dokument podpisał i upublicznił? Jednak odpowiedzi nie otrzymał.
Zainteresowanie dwustronne
Na pytanie do prezesa, dlaczego nie złożył wniosku o dotację w wyznaczonym terminie i nie stawiał się na spotkania, Artur Kołodziejczyk odpowiedział, że była to niewystarczająca kwota i przedłużał złożenie oferty, prowadząc rozmowy w celu pozyskania większych środków, bojąc się że złoży ofertę i otrzyma pieniądze, które nie wystarczą na sfinansowanie klubowego programu.
Sporo pretensji mieli także obecni na sali działacze Tęczy, zarzucając prezesowi samowolę w zarządzaniu porównując go do Łukaszenki. Mówili też o braku współpracy w podejmowaniu decyzji i o niezwoływanie zebrań.
Radna Bożena Dzitowska pytała, dlaczego, wiedząc o całej sytuacji, tak długo prezes nic z tym nie zrobił i nie przedstawił problemu radnym. W odpowiedzi Artur Kołodziejczyk stwierdził, że równie dobrze mógłby to pytanie odwrócić, kierując z kolei pretensje do radnych za brak zainteresowania.
Nowa Tęcza
Padła propozycja rozwiązania „Tęczy" i stworzenia nowejgo stowarzyszenia pod inną nazwą. Do tego momentu 4 drużyny dziecięce nie brałyby udziału w rozgrywkach, ale odbywałyby się treningi. Jak przyznał prezes, 65 tys. zł. dotacji na ten cel wystarczy, ale obawia się że zostanie z upadłością starego klubu, a reszta jak stwierdził będzie się bawić w nowe.
Publiczne pieniądze nie na długi
Jeśli chodzi o zadłużenie, konkretnie spłatę zadłużenia, miasto nie może przeznaczyć na ten cel publicznych pieniędzy, ponieważ dotacje muszą być skierowane na działalność klubu, a nie na obsługę zobowiązań. Tęczą jest stowarzyszeniam, które posiada osobowość prawną, o czym mówiła szefowa wydziału polityki społecznej oraz burmistrz Andrzej Pietrasik. Burmistrz otuje raczej za stworzeniem nowego klubu, który by nieznacznie dla formalności prawnych zmienił nazwę.
- Nigdy nie ma gwarancji, że co roku klub otrzyma tę samą kwotę dotacji. To zależy od budżetu. Poza tym w Płońsku są trenerzy, którzy zajmują się innymi dyscyplinami sportu, a poprzez preferowanie jednej dyscypliny mogliby mieć pretensję, że piłka nożna jest przez miasto faworyzowana - argumenatował Andrzej Pietrasik.
- Moim celem w tym spotkaniu jest, aby zapewnić przetrwanie czterem drużynom zgłoszonym do rozgrywek i aby w tych rozgrywkach wzięły udział - mówił burmistrz.
Jednak jak zauważyli działacze, zawodnicy musieliby wtedy zaczynać od zera i startować z najniższego ligowego pułapu.
Na razie stanęło na tym, że dopóki klub nie spłaci długów, na które notabene nie ma pieniędzy, nie może otrzymać dofinansowania z budżetu miasta, więc sytuacja jest patowa.
Zaraz po spotkaniu przedstawicieli klubu z władzami samorzadowymi, które nie przyniosło konkretnego rozstrzygnięcia, na kolejne zebranie dotyczące dziecięcych i młodzieżowych drużyn przyszli zaproszeni rodzice. Prowadzono rozmowy dotyczące formuły przystąpienia tych drużyn do aktualnych rozgrywek. Jak ustalono, decyzja w tej kwestii zostanie podjęta podczas wizyty u prezesa Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Płocku, które odbędzie się w najbliższym czasie.(DK)
Na zdjęciu (kliknij i powiększ): od lewej - prezes Artur Kołodziejczyk, wiceprzewodniczący RM Jerzy Krajewski, dyrektor Katrzyna Mikołajewska i burmistrz Andrzej Pietrasik.