Samorząd powiatu odwołał z funkcji wiceprzewodniczącego rady Ryszarda Gortata. Większośc radnych potwierdziła, że ostatnie działania radnego - formalne i nieformalne - miały decydujący wpływ na podjęcie takiej decyzji. Na sesję dotarło też oświadczenie posłanki Gosiewskiej, która broniła radnego Gortata, prowadząc jednocześnie polityczną krytykę PSL.
W środę 23 kwietnia na obradach płońskiego samorządu powiatowego zwołano komisję skrutacyjną i w tajnym głosowaniu odwołano wiceprzewodniczącego rady powiatu Ryszarda Gortata - plantatora truskawek i prezesa Zarządu Mazowieckiego Stowarzyszenia Społeczno-Gospodarczego. W głosowaniu tajnym brało udział 19 radnych. Za odwołaniem wiceprzewodniczącego było 12 radnych, przeciw głosowało 7 (w tym cały klub radnych PiS).
Sesja rozpoczęła się wnioskiem przewodniczącej Małgorzaty Muchy, aby do porządku obrad wprowadzono nowy punkt - podjęcie uchwały w sprawie odwołania z funkcji wiceprzewodniczącego Ryszarda Gortata. W drodze głosowania wniosek przyjęto.
Były już wiceprzewodniczący z klubu PiS doskonale przewidział posunięcia samorządu i na obrady przyniósł swoją rezygnację z tejże funkcji w prezydium rady. Jednak rezygnacji nie przyjęto, ponieważ szefowa rady dopatrzyła się przepisów prawnych, w świetle których odwołanie odbywa się zawsze w drodze głosowania tajnego. Takie potraktowanie przez radę i zarząd Ryszard Gortat nazwał uchybieniem prawnym, które zaskarży do wojewody.
Zła atmosfera, pieczęcie i opinia publiczna w błędzie
W uzasadnieniu wniosku o odwołanie wiceprzewodniczącego Ryszarda Gortata, które odczytała przewodnicząca Małgorzata Mucha, padły następujące zarzuty: wprowadzanie złej atmosfery w radzie i narażanie na szwank dobrego imienia rady, użycie pieczęci rady i imiennej pieczęci wiceprzewodniczącego i sugerowanie na zaproszeniu na spotkanie z tzw. wojewodą wołyńskim z Ukrainy Wladimirem Bondarem, że organizatorem jest rada powiatu, czym wprowadził w błąd opinię publiczną.
Jak czytamy dalej w uzasadnieniu, Ryszard Gortat ponownie minął się z prawdą, podając do publicznej wiadomości informację o rzekomej odmowie zarządu powiatu współpracy przy realizacji projektu pn. „Aktywizacja osób bezrobotnych poprzez możliwość zatrudnienia przy pracach sezonowych w gospodarstwach rolnych". Do pierwszego zarzutu odniosła się przewodnicząca Małgorzata Mucha
Kabaretowe poczynania
- Poznaliśmy się trzy lata temu i mam o panu Gortacie prywatnie jak najlepsze zdanie - zawsze szarmancki, kulturalny, jednak jako wiceprzewodniczący niestety obracał obrady sesji w kabaretowe poczynania - mówiła przewodnicząca Małgorzata Mucha. - Poprosiłam go na którejś z sesji, przywołując przysięgę, jaką składamy zostając radnymi, w której jest odniesienie do Pana Boga, że będziemy czynili wszystko dla dobra powiatu. Nie mam takiego przekonania, że to wszystko, co działo się w tych przemowach radnego Gortata - odniesienia do dzieł Moliera, Fredry, Mickiewicza, było z tą przysięgą zgodne, choć doceniam ten ciekawy sposób oratorski. Ja takich umiejętności nie mam i na początku nawet mnie to bawiło, do momentu, gdy sprawy zaszły za daleko, gdy radny porównał dziurę budżetową do „dziurki". Od tego momentu zaczęły się problemy nie tylko moje, ale jeszcze kilku innych osób - posumowała współprace przewodnicząca Mucha.
Delegacja od posłanki Gosiewskiej
Na środowe obrady Ryszard Gortat zaprosił przedstawicieli biura poselskiego posłanki Małgorzaty Gosiewskiej - kandydatki PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wysłannicy parlamentarzystki zamierzali odczytać oświadczenie posłanki krytycznie traktujące „wojnę" zarządu powiatu z radnym Ryszardem Gortatem i jego polsko-ukraińskim programem zatrudnienia pracowników w gospodarstwach rolnych przy zbiorze owoców na terenie powiatu płońskiego. Małgorzata Gosiewska przychylnie przyjęła zatrudnieniowy program pozbawionego swej funkcji wiceprzewodniczącego. Szefowa rady nie udzieliła zgody, aby poselska delegacja zabrała głos i odczytała oświadczenie.
Posłanka Gosiewska w swym piśmie zarzuca zarządowi powiatu m.in. „niesłychany brak zrozumienia i de facto próbę storpedowania spotkania organizowanego przez Ryszarda Gortata 14 kwietnia plantatorów owoców miękich z przedstawicielami władz okolicznych gmin oraz ze strony Ukrainy z Wladimirem Bondarem". Posłanka krytykuje samorząd także w odniesieniu do jego partyjnych PSL-owskich barw. „ Przykrym jest, że władze powiatu - przedstawiciele PSL tego nie rozumieją" - pisze Gosiewska.
Oświadczenie, w którym starosta Jan Mączewski, wicestarosta Andrzej Stolpa i przewodnicząca rady powiatu Małgorzata Mucha odnieśli się do spotkania organizowanego przez Ryszarda Gortata, posłanka Gosiewska określa jako kuriozalne z cechami wyjątkowej ignorancji, bagatelizujące wszelkie podejmowane działania dotyczące problemów plantatorów. Szerzej o sprawie pisaliśmy - kliknij.
- Wciąganie Posła na Sejm RP w mojej skromnej osobie w lokalne gry polityczne, uważam za niesmaczne i całkowicie nie do przyjęcia - pisze w oświadczeniu posłanka Małgorzata Gosiewska.
Posłanka odnosi się też do nieprawidłowego, zdaniem zarządu powiatu, zwrotu wojewoda wołyński Wladimir Bondar - co napisał Ryszard Gortat. - W języku polskim jak i ukraińskim wobec osób, które sprawowały urząd z wyboru stosuje się dożywotnio określenie tego urzędu - uświadamia radnym posłanka.
Jednak te formuły grzecznościowe odnoszą się z reguły do funkcji rządowych lub prezydenckich. Ryszard Gortat przywołał równiez rzekomą funkcję Bondara jako aktualnego deputowanego ukraińskiego parlamentu, co też prawdą nie jest. Natomiast i w języku polskim, i ukraińskim były poseł jest posłem byłym, a grzecznościowo nazwą funkcji tytułuje się dożywotnio jedynie osobę senatora, co wynika z historycznych tradycji izby wyższej. Nie te jednak zawiłości stały sie przyczyną odwołania wiceprzewodniczącego Gortata.
Kto zostanie nowym wiceprzewodniczącym? Dowiemy się na kolejnych obradach.(DK)
Na zdjęciu tytułowym Ryszard Gortat podczas głosowania tajnego Sesja Rady Powiatu Płońskiego 23 kwietnia.