Wszystko wskazuje na to, że w czwartek 17 kwietnia Honorowym Obywatelem Płońska zostanie Karl Otto Kötz z holenderskiego Winschoten. Wiele też świadczy o tym, że osobowość i rzeczywiste zaangażowanie sympatycznego Holendra na rzecz Płońska sprawi, że mocno podzielona rada miejska przynajmniej w tej sprawie będzie wyjątkowo zgodna.
O szerokie porozumienie w płońskim samorządzie, także w sprawach honorowego obywatelstwa, łatwo nie jest, dlatego wspólny wniosek burmistrza Andrzeja Pietrasika, Władysława Kucińskiego i kilkorga innych radnych zasługuje na wyróżnienie i podkreślenie. Sprawiła to osoba z Winschoten, bo po prostu Karl Kötz ma serce dla Płońska (Hij heeft een hart voor Płońsk), jak w tytule.
Kimże jest ten człowiek, że łagodzi płońskie spory i za kilka dni trafi do grona honorowych obywateli miasta?
Karl Kötz mieszka w Winschoten i jest niesłychanie aktywnym społecznie (obywatelsko) człowiekiem. Jest radnym gminy Oldambt, powstałej z połączenia trzech gmin, m.in. Winschoten, a w samorządzie reprezentuje energicznie mieszkańców gminy oraz ugrupowanie Zielona Lewica (GroenLinks), co jednak trudno wpasowywać w polskie szablony lewicowego nurtu.
Jednak jego zaangażowanie sięga znacznie dalej poza Holandię, bo równie aktywnie od lat działa na rzecz Płońska i współpracuje w tym zakresie z kolejnymi naszymi samorządami.
Mimo, że po powstaniu nowej gminy Oldambt współpraca Płońska z Winschoten uległa formalnemu rozwiązaniu, to nie zakłóciło to już zbudowanych relacji międzyludzkich. Karl Kötz jest często w Płońsku, działa, wspiera i pokazuje, że względy formalne współpracy międzynarodowej są mniej ważne niż powstałe dzięki temu pozytywne relacje międzyludzkie.
- Często widujemy się z Karlem w Płońsku albo korespondujemy. To bardzo sympatyczny i lubiący aktywne życie człowiek. Uważam, że dobrze się stało, iż wspólnie z burmistrzem i grupą radnych złożyliśmy wniosek o nadanie mu honorowego obywatelstwa, bo działalność Karla jest rzeczywista i zauważalna w Płońsku, służąc mieszkańcom - mówi nam radny Władysław Kuciński.
Aktywność Karla Kötz'a w relacjach płońsko-winschoteńskich trwa już blisko 14 lat, czyli od momentu nawiązania pierwszych kontaktów przez oba samorządy. Efekty tej współpracy mają wymiar niemierzalny i wymierny. W tej pierwszej płaszczyźnie kandydat na naszego honorowego obywatela był przede wszystkim dobrym duchem budowania relacji pomiędzy płońską i holenderską młodzieżą szkolną, klubami sportowymi (pływackimi) czy też lokalnymi przedsiębiorcami. Na początku w tej mierze najważniejszym zadaniem było niwelowanie barier międzyludzkich, walka ze stereotypami, a trzeba pamiętać, że działo się to jeszcze przed wejściem Polski do UE.
Natomiast drugą stroną aktywności Karla Kötz'a są działania materialne np. na rzecz doposażenia płońskiego szpitala i straży pożarnej, przekazanie sporej ilości woluminów w języku angielskim i niemieckim dla miejskiej biblioteki czy przekazanie osobom niepełnosprawnym i seniorom specjalnych skuterów elektrycznych, albo wyposażenie pracowni komputerowej w płońskiej szkole podstawowej.
Są jeszcze inne jeszcze niezagospodarowane obszary możliwej współpracy Płońska z mieszkańcami gminy Oldambt, której Kral Kötz jest reprezentantem w Płońsku, a orędownikiem i animatorem w Winschoten i okolicznych miejscowościach.
- On jest po prostu strasznie energicznym facetem i w pozytywnym tego słowa znaczeniu człowiekiem oddanym pracy na rzecz innych. A że jego działania i aktywność bardzo wysoko oceniają także w Holandii świadczy fakt, że Karl niedawno otrzymał jedno z najwyższych królewskich odznaczeń za swoją pracę - opowiada Władysław Kuciński. - Myślę, że warto go także uhonorować w Płońsku - dodaje radny, który wraz burmistrzem Andrzejem Pietrasikiem i grupą radnych złożyli stosowny wniosek.
Związki Karla Kötz'a z Płońskiem mają również i romantyczny stale zapisywany rozdział. Tu bowiem nasz holenderski przyjaciel spotkał sympatię swojego życia, a nie byłoby to możliwe, gdyby nie wcześniejsze kontakty Płońska z Winschoten. Dlatego także ten fakt odnotowujemy niezwykle serdecznie.
W szerszym wymiarze traktując wszelkie płońskie kontakty międzynarodowe, takie osoby jak Karl Kötz są esencją współpracy i wzorem korzystnego współdziałania, gdzie Płońsk nie jest traktowany jak mały i ubogi krewny, ale rzeczywisty partner i miejsce, do którego przyjeżdża się chętnie.
Piotr Kaniewski
Na zdjęciu: Karl Kötz - kadr z wywiadu dla Winschoter Journaal