Różne grupy i ludzie uzurpują sobie prawo do tego, by jak najbardziej drastyczną formą powiedzieć nam, że trzeba nas trzymać krótko za kołnierz i walić głową o trotuar. Bo inaczej nie pojmiemy całej PRAWDY.
Chyłkiem w mikołajkowe popołudnie płońszczanie dostali niewyczekiwany prezent - wystawę m.in. z gębą Hitlera, trupami zagłodzonych na śmierć Ukraińców w latach 30-ych XX w., z poddawaną eksperymentom małpką tudzież z delfinami. Najważniejsze jednak były porozrywane, rozczłonkowane i zakrwawione płody ludzie i przekaz skierowany do liberalnego i pewnie libertyńskiego społeczeństwa wzywający do opamiętania.
Każdy tyran, despota, każdy totalitaryzm - polityczny czy religijny - zawsze do kluczowej propagandy wykorzystuje hasła i obrazy drastyczne. Przekaz w tym przypadku ma przestraszyć i zmiażdżyć swoją siłą, udowadniając, że tylko temu, że jest KTOŚ, kto dostrzega w nas potencjalne złe myśli, zawdzięczamy chodzenie po właściwej drodze.
Nie wiem, co komu pod czapą lub beretem się kotłuje, ale sugestia, że znów nam się kolejny fundament świata wali na głowę, jest nieprawdziwa ogólnie, wyolbrzymiona szczegółowo, a przy tym nachalność w ekspresji obraża inteligencję ludzi, do których ten alarm miał trafić.
Jest to kolejny element próby budowy powszechnej opinii, że żyjemy w kraju, w którym sypią się poszczególne jego spoiwa, zagrożona jest demokracja i wolność słowa. Po prostu, schodzimy do podziemia... Znaczy - my - ludzie przez duże „L", czyli ci, którzy są bezwarunkowo z nami.
Rzeczoną wystawę płońszczanom sprezentowała Fundacja Pro - Prawo Do Życia, którą w Płońsku reprezentował pracownik MCK, choreograf i szef zespołu ludowego. Zgodę na prezentację ustawioną na tle świątecznych choinek, lampek i świecidełek wydał Urząd Miejski w Płońsku.
Prezent na Mikołajki udał się wyśmienicie. Nikt nie pozostał obojętny, stąd wypada pogratulować organizatorom i dobrodziejom z ratusza, bo mało kto w tak krótkim czasie jest w stanie wkur...ć chłodnych raczej społecznie mieszkańców Płońska.
Teza o upadku wolności słowa i niemożności demonstrowania własnego zdania, co w przypadku reprezentantów mocno prawej strony polskich publicystów i działaczy jest powszechne, okazała się po raz kolejny nieprawdziwa. Pomocną dłoń wyciągnęli urzędnicy. Ciekawe swoją drogą, czy równie ochoczo wsparliby ekspozycję edukacyjną organizowaną przez ruchy przeciw homofonii? Lecz to tak na marginesie.
Nic tak nie wzmacnia przekazu jak absolutny kontrast, o czym wiedzą nie tylko dzisiejsi spece.
Pisał Stanisław Grzesiuk o tym, jak w obozie koncentracyjnym Dachau w Wigilię esesmani postawili ubraną choinkę obok wykorzystywanej stale szubienicy. Ubawili się więźniowie, że hej!
W Płońsku zdjęcia rozczłonkowanych płodów korzystnie za to prezentowały się na rozświetlonym świątecznie miejskim rynku. Nie ma to jak dobra atmosfera, szczególnie w Mikołajki, gdy matki z dzieciakami latały od sklepu do sklepu. Ale cóż, PRAWDA nie może być skrywana i jest nadrzędna wobec merkantylnych postaw obywateli RP!
Paradoks skotłowanej i natrętnej myśli twórców takich wystaw polega na tym, że jako coś powszechnego prezentują nam nieprawdziwy obraz. Nie jest tak, że młoda Polka i młody Polak to bestie czyhające na niewinne życie. Nawet w przypadku „wpadki" kobieta sama lub z partnerem nie dąży obsesyjnie do usunięcia ciąży. Morderstwo - co z lubością obsesyjną podkreślają „lajfowcy" - nie leży w naturze Polek i Polaków. Naprawdę, bracia i siostry o zwichrowanych poglądach na swoich współbraci.
Jeśli płońska akcja miała być skierowana głównie do odbiorców w wieku rozrodczym lub wchodzących w tę fazę, to żeście strzelili jak kulą w płot i znaczy, że nawet „właściwych" gazet nie czytacie.
Otóż badania wykonywane nawet na zlecenie instytucji kościelnych oraz ugrupowań i środowisk tradycyjnych i konserwatywnych dowodzą dwóch spraw: po pierwsze - tradycyjny model wychowania potomstwa i życia w rodzinie ze wszystkimi tego odcieniami ma zdecydowaną przewagę wśród respondentów; po drugie kompromisowa i restrykcyjna zarazem ustawa sprzed 12 lat o ochronie życia też nie wzbudza powszechnej krytyki.
Można dodać więcej, w obu tych badania im młodszy respondent, tym wyższa akceptacja dla zasad ogólnie określonych mianem konserwatywnych. Po czymś takim to gorzko może zapłakać poseł Palikot, ale nie działacz ruchu obrony wartości tradycyjnych - w tym oczywiście życia poczętego!
Po cóż więc te drastyczne prezentacje, dowodzące skądinąd także braku szacunku dla życia. Czy autorzy i twórcy tej wystawy chętnie buszowali w sieci w celu zdobycia fotografii ofiar tragedii smoleńskiej, może lubują się w pokazach sekcji zwłok czy krwawych filmach? A może to własne grzeszki i grzechy potęgują chęć walenia obuchem w głowę i wpajania innym własnego obrazu świata.
Nie od dziś wiadomo, że neofici przejawiają tę nadzwyczajną aktywność w głoszeniu prawd.
Idzie nowe, jak słychać. Polska będzie Wielka, Potężna i w ogóle. Aby tak się stało należy więc zaostrzyć i tak jedną z bardziej restrykcyjnych w świecie ustaw.
Gdy słyszałem skomlenie polskiej ultra-prawicy i niemal modły o to, by w Stanach wygrał Romney, to powiem Wam przez co m.in. przegrał. Przez idiotę senatora ze swej partii, który stwierdził, że kobieta zgwałcona posiada mechanizm niepozwalający na zagnieżdżenie się jajeczka. A wydawać by się mogło, że w tej Ameryce to już nie XXI, ale przynajmniej XXII wiek! Tymczasem powiało średniowieczem. Ciemnota czasu się jednak nie boi, pleniąc się jak chwast.
Polscy majsterkowicze idą tym samym tropem - z jednej strony blokując dosłownie własną piersią ustawę o in vitro i jej dofinansowanie ze środków publicznych, z drugiej dążąc do całkowitego wyeliminowania aborcji, a także do skasowania nawet myśli o tym, że w Polsce potrzebne jest wprowadzenie do programów edukacji seksualnej i nauki o seksualności człowieka! Po co ci to, głupi narodzie, skoro lepsza będzie religia na maturze!
To między innymi wzmożeniu (też lube słowo dla niektórych uszu) i rozrostowi postaw konserwatywno-narodowych służy obecna ogólnopolska kampania antyaborcyjna. Już słychać, że jeśli PiS, SP, inny ruch z prawej strony zbiorą większość w przyszłym parlamencie, to ewentualnie przy przynajmniej częściowym wsparciu PSL, jedną z pierwszych ustaw będzie nowa regulacja zaostrzająca ustawę o ochronie życia, łącznie z wpisaniem nowych formuł do Konstytucji.
Wtedy nie ma przebacz - zero antykoncepcji farmakologicznej, prezerwatywy tylko dla chorych na AIDS (choć można ich wysłać przecież w kosmos), wykluczenie wskazań medycznych jako argumentów za przerwaniem ciąży we wczesnej fazie lub zabiegów medycznych uniemożliwiających zajście w ciążę lub zapłodnienie oraz absolutny zakaz usunięcia ciąży powstałej w wyniku gwałtu.
Wówczas nie tylko, że na nowo staniemy się „zieloną wyspą", to jeszcze przegonimy tę Irlandię w prokreacyjnej moralności! A to, że owa moralność niewiele ma wspólnego z wiedzą, sprawiedliwością, empatią, edukacją i zdrowym rozsądkiem, jest dla animatorów tego Wielkiego Projektu Odnowy Moralnej Narodu najmniej ważne.
Straszeniu i umacnianiu tego strachu przez Moralną Większość in spe służą „wystawy", takie jak ta mikołajowa w Płońsku.
Piotr Kaniewski