Na tarasie MCK pojawił się cover band „Blues Station” grający utwory legendarnego, łączącego pokolenia „Dżemu”. Pod siedzibę MCK zjechali się motocykliści.
Decyzja o koncercie zapadła w ostatniej chwili, po tym, odwołano zaplanowany tego dnia występ wokalistki Edyty Szewczyk, więc wyszła impreza-spontan, o której wiedziało zbyt mało osób,choć pojawiła się liczna grupa motocyklistów, a na scenie na tarasie MCK laureat dwóch prestiżowych konkursów na najlepsze wykonanie piosenki zespołu DŻEM w 2019 r. formacja „Blues Station” z Iławy.
W piątkowy wieczór ze sceny popłynęły dobrze znane utwory, pisząc/mówiąc tytułami: od "Whisky", "Do Kołyski"... m.in. „Mała aleja róż”, „Powiał boczny wiatr”, „Nieudany skok”, „Malowany ptak”. Nie zabrakło utworu "Harley mój" „Cegła”, „Sen o Viktorii” „Wehikuł czasu” i oczywiście sztandorowej „Whisky”, której fragment na zakończenie z zespołem zaśpiewała szefowa płońskiej placówki Marzena Kunicka. Na scenie pojawił się też Igor Pawlak z płońskich „Horyzontów”, który wspomógł wokalistę podczas utworu „Do kołyski”.
Blues Station zagrał w składzie: Leszek „Picador” Kluba – vokal, Tomek „Topola” Topolewski – perkusja, Andrzej „Bartek” Bratkowski – gitara basowa, Wojtek „Wiśnia” Wiśniewski – instrumenty klawiszowe, Jacek „Dżemik” Maruszewski – gitara, Bratosz Żygadło – gitara (w zespole od 2020 r.).
Tekst/fot. (DK)
Extra impreza, podobno organizowana w ostatniej chwili, tym bardziej szacunek dla MCK. Extra realizacja, sporo ludzi no i zespół. Pierwsza liga. Pomimo silnego przeziębienia wokalisty dali radę. Fajnie byłoby ich jeszcze raz zobaczyć w Płońsku w 100 procentowej formie.