W marcu 2014 roku w Płonce znaleziono zwłoki Adam D. Policjanci ze stołecznego Archiwum X po czterech latach rozwiązali zagadkę zabójstwa i zatrzymali trzy osoby, które mają związek ze sprawą w Płońsku.
Jak informuje policja ze stołecznego archiwum X zagadka morderstwa z 2014 roku w Płońsku została rozwiązana. Policjanci ustalili, że podczas domowej imprezy doszło do bójki. 33-letni dziś Dawid W. śmiertelnie zranił kolegę. Całe zdarzenie widziały konkubina napastnika i jej córka. O zatrzymaniu sprawców informuje m.in. rmf24.pl.
Adam Dobrzyński wyszedł z domu 4 stycznia 2014 r. nie informując dokąd się udaje. Od tego momentu słuch po nim zaginął. Po blisko trzech miesiącach znaleziono jego zwłoki.
Jak informowała rzecznik KPP w Płońsku, 25 marca o godz. 11 2014 roku płońska policja otrzymała zgłoszenie, że w miejscowości Kołoząb w gminie Sochocin mieszkaniec tej miejscowości w korycie Płonki w czasie spaceru brzegiem rzeki natknął się na ludzkie zwłoki.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy policji i straży pożarnej okazało się, że znalezione ciało najprawdopodobniej należy do zaginionego 4 stycznia br. 46-letniego Adama D, mieszkańca Płońska. Przypuszczenie potwierdził członek rodziny, który zidentyfikował zwłoki zaginionego.
Po 4 latach od tamtych zdarzeń specjalna grupa stołecznej policji, która zajmuje się niewyjaśnionymi od lat sprawami, wpadła na trop sprawcy zabójstwa Policjanci z „Archiwum X” ustalili, że w styczniu 2014 roku podczas imprezy w Płońsku doszło do kłótni dwóch znajomych pokłóciło się, w wyniku bójki jeden z mężczyzn - 46-letni Adam D. zmarł. Jak informuje na łamach wyborcza.pl, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Dawid W. miał zadaćł pokrzywdzonemu kilka ciosów pięściami, po czym go związać i udusić.
Jak ustalono, sprawcą miał być Dawid W., a świadkami zabójstwa jego partnerka i jej córka. Następnego dnia sprawca wraz z partnerką wywieźli zwłoki mężczyzny na wózku i wrzucili do pobliskiej rzeki Płonki.
Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty zabójstwa i pomocnictwa w nim. Wystąpił do sądu o tymczasowy areszt. Za zabójstwo grozi kara 25 lat pozbawienia wolności lub dożywotniego pobytu w więzieniu.
(DK)
Na zdjęciu: akcja zatrzymania sprawcy specjalnej grupy stołecznej policji. Fot. Gazeta Wyborcza.