Niski poziom wody w rzece odsłonił nie tylko śmieci, ale także jakieś przyłącze kanalizacyjne, z którego mimo suszy wypływa ciecz. Wylot rury był zwykle niewidoczny, bo znajdował się pod wodą. Ponownie więc wracamy do tematu „rzeki".
Jak poinformował strażnik społeczny z płońskiego koła wędkarskiego, prawdopodobnie doszło do awarii kanalizacji ściekowej. Zawartość dostała się z kolei do kanalizacji deszczowej, a stamtąd do rzeki, co ostatecznie przypieczętowało los rzecznej fauny. Rzeka od pięciu lat była zarybiana.
Rekordowo niski stan wody odsłonił wylot rury, z której do rzeki wpływa jakaś wodna zawartość. Otwór znajduje się pod głównym wylotem przyłącza kanalizacyjnego przy ul. Kopernika, niedaleko metalowego mostka przy hali sportowej. Płoński inspektorat Melioracji i Urządzeń Wodnych zapewniał, że Płonka ma jedynie przyłącza ulicznej kanalizacji deszczowej. Skoro tak, to co to za przyłącze i jakie jest jego źródło i zawartość, i dlaczego coś z niego wypływa mimo długotrwałego braku opadów deszczu? To jak na razie zagadka, z którą zwracamy się do wszystkich, którym nieobojętny jest los płońskiej przyrody.
Na zdjęciu przyłącze z wypływającą zawartością, które znajduje się przy metalowym mostku przy ul. Kopernika vis a vis hali sportowej. Zdjęcie zostało wykonane w niedzielę 30 sierpnia. Kliknij, aby powiększyć.
Tekst/fot. (DK)