Leczenie kamicy nerkowej coraz częstsze w płońskim szpitalu, a nie w dużych ośrodkach klinicznych, które są przeciążone. Do płońskiego oddziału urologicznego przyjeżdżają pacjenci z różnych miejsc w Polsce. Sława Płońska jest coraz większa. Nowy sprzęt, laser holmowy działa od dwóch lat i pomógł 500 pacjentom.
Tematem spotkania w sali konferencyjnej SPZZOZ były zabiegi urologiczne związane z kamicą nerkową. Zagadnienie przedstawił lek. specjalista urolog Michał Ogrodnik. Dyrektor Paweł Obermeyer wspomniał także o planach inwestycyjnych SPZZOZ.
Od dwóch lat w płońskim szpitalu stosowana jest małoinwazyjna metoda wewnątrznerkowa – RIRS. Polega ona na dotarciu do układu kielichowo-miedniczkowego nerki przez naturalne otwory ciała. Lekarz nie nacina powłok, lecz drogą wstępującą przez cewkę moczową, pęcherz i moczowód przy pomocy giętkiego ureterorenoskopu dostaje się do nerki gdzie uwidacznia złogi i kruszy je przy pomocy lasera holmowego. Nowa metoda różni się od stosowanej powszechnie ESWL (kruszenie z zewnątrz ultradźwiękami) czy PCNL (wytworzenie kanału do nerki poprzez nakłucie), tym że lekarz podczas operacji może dotrzeć niemal do każdego miejsca w nerce i pod kontrolą wzroku przeprowadzić skuteczne, doszczętne kruszenie kamieni.
- Zapotrzebowanie na zabiegi jest duże. Leczenie kamicy nerkowej jest naszym priorytetem Chcemy maksymalnie wykorzystać sprzęt, który został zakupiony. Zabiegi, które wykonujemy, są to zabiegi niestandardowe. Przez dwa lata wykonaliśmy ok. pół tysiąca zabiegów. Jest też zapotrzebowanie na inne zabiegi urologiczne, jednak są ograniczenia sprzętowe – mówił podczas spotkania 17 lipca lekarz specjalista urolog Michał Ogrodnik.
Ostatnio miał miejsce przypadek, gdzie do płońskiego oddziału urologicznego, trafił pacjent ze szpitala, gdzie kruszono kamienie tradycyjną metodą, na zasadzie poduszki pneumatycznej. Duży odłam utkwił w moczowodzie pacjenta. Pojawiło się zagrożenie wodonercza i roponercza, co wiąże się z ogromnym bólem i w konsekwencji zagrożeniem życia. Z problemem poradzono sobie w Płońskim szpitalu.
Obecnie czas oczekiwania na zabieg w oddziale urologicznym SPZZOZ, to ok. dwa miesiące.
Jeśli chodzi o plany inwestycyjne dotyczą one zaplecza związanego z chorobami cywilizacyjnymi oraz zakupu karetek. Dyrektor medycznej placówki stwierdził, że zależą one od dalszych losów szpitalnictwa i od sytuacji po zbliżających się wyborach parlamentarnych. Szef płońskiego szpitala przytoczył też zatrważającą statystykę - obecnie Polska w całej Unii Europejskiej ma najmniej lekarzy na tysiąc mieszkańców. Lekarze i pielęgniarki wyjeżdżają z Polski do pracy za granicą. Stąd rosnące kolejki do specjalistów i długie oczekiwanie na zabiegi i operacje.
tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu: lekarz specjalista urolog Michał Ogrodnik oraz dyrektor płońskiego szpitala Paweł Obermeyer podczas spotkania 17 lipca.