Zwalniana dyscyplinarnie szefowa zamienionego na referat wydziału starostwa z mandatem radnej miejskiej trafiła do płońskiego szpitala. Podczas sesji miejskiej odczytano jej oświadczenie, w którym ujawnia oficjalnie przebieg wydarzeń, które miały miejsce tuż po zakończeniu poprzedniej sesji, informując o próbie zmuszenia jej przez starostów do podpisania dokumentu o zwolnieniu dyscyplinarnym, po fakcie odrzucenia uchwały przez miejski samorząd w sprawie zwolnienia radnej. Sprawa trafi na wokandę sądu pracy.
Podczas obrad 28 lutego radni miejscy większością głosów odrzucili uchwałę wyrażającą zgodę na zwolnienie radnej miejskiej w trybie dyscyplinarnym z zajmowanego stanowiska szefowej powiatowego wydziału. Tuż po zakończeniu obrad na salę powróciła starosta Elżbieta Wiśniewska oraz wicestarosta Krzysztof Wrzesiński z przygotowanym już uprzednio dokumentem zwolnienia dyscyplinarnego radnej i nie respektując decyzji rady usiłowali zmusić ją do podpisania tego dokumentu. Od władz powiatu padła też propozycja spotkania w biurze ratusza. Starosta wcześniej zwróciła się do pracownika urzędu, aby ten wydał jej klucze do pomieszczania.
Jak poinformowała wiceprzewodnicząca miejskiego samorządu, obecnie ze względu na stan zdrowia trafiła do płońskiego szpitala i nie była obecna na ostatnich obradach. Pismo wiceprzewodniczącej Aliny Braulińskiej odczytał podczas krótkich obrad samorządu miejskiego 4 marca wiceprzewodniczący, radny senior Antoni Rączkowski. Słowa kierowane były do radnych oraz mieszkańców Płońska i powiatu.
Poniżej treść oświadczenia wiceprzewodniczącej i zwalnianej dyscyplinarnie naczelniczki/kierowniczki wydziału/referatu rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska płońskiego starostwa Aliny Braulińskiej:
(…) W związku ze zdarzeniami w tej sali, które miały miejsce 28 lutego pragnę wyrazić swoje oburzenie sposobem działania władz powiatu płońskiego wobec mnie, wobec wieloletniego naczelnika wydziału i pracownika samorządowego, a także przedstawicielki mieszkańców Płońska w radzie miejskiej. 28 lutego radni Rady Miejskiej w Płońsku odrzucili uchwałę wyrażającą zgodę na zwolnienie mnie z pracy w trybie dyscyplinarnym. Tym samym rada miejska nie wyraziła zgody na takie postępowanie ze strony starostwa powiatowego.
Tym czasem dwie, cztery minuty po zakończeniu sesji pani starosta Elżbieta Wiśniewska i pan wicestarosta Krzysztof Wrzesiński wrócili na salę obrad rady miejskiej i usiłowali mnie zmusić w obecności kilkunastu osób do podpisania dokumentu wypowiedzenia dyscyplinarnego. Dokument był już gotowy, a decyzja o jego wręczeniu zapadła na pewno przed sesją. W tym momencie na sali obrad byli jeszcze m.in. burmistrz Andrzej Pietrasik, przewodniczący rady miejskiej Henryk Zienkiewicz, radna Monika Zmnawoda, radny Andrzej Kwiatkowski oraz dwóch dziennikarzy.
Przeczytałam początek pisma i oddałam pani staroście ze stwierdzeniem: „Nie podpiszę tego dokumentu”. Wiem, że pismo będzie dostarczone pocztą, a mój opór i tak będzie daremny. Nierespektowanie wyników głosowania radnych rady miejskiej, to jedno. Drugie, to sposób wręczenia mi tego dokumentu.
W czasie mojej długiej kariery zawodowej nigdy nie spotkałam się z choćby podobnym przykładem. Według mnie, to zupełny brak zachowania podstawowych standardów. To wręcz standardy chyba zza wschodniej granicy, a nie z wolnej Polski. I powtórzę już chyba trzeci raz, że wierzę w sprawiedliwość, wierzę w niezależność sędziów i niezawisłość sądów, bo tam jestem zmuszona się ze swoją sprawą udać. Chciałam sama opisać państwu zdarzenia z ubiegłego piątku. Jednak napięcia ostatnich tygodni spowodowały, że znalazłam się w płońskim szpitalu, ale wrócę (...)
(DK)
Na zdjęciu: sesja rady miejskiej 20 lutego. od l. wiceprzewodniczący: Antoni Rączkowski, Małgorzata Adamska-Jasińska, Alina Braulińska, przewodniczący Henryk Zienkiewicz, burmistrz Andrzej Pietrasik, wiceburmistrz Teresa Kozera orz wiceburmistrz Lilianna Kraśniewska. Fot. DK plonsk24.pl.