Kandydat na burmistrza Marcin Kośmider podczas spotkania wyborczego zaznaczył, że obecny gospodarz miasta zadeklarował rozpatrzenie gotowości przyjęcia uchodźców do płońskiej społeczności miejskiej bez konsultacji społecznych z mieszkańcami przez Gminę Miasto Płońsk w odpowiedzi na pismo z września 2015 roku.
Kolejne spotkanie wyborcze kandydatów PiS miało miejsce w sobotę 13 października przed płońskim ratuszem. Kandydat na najwyższy fotel w mieście, radny opozycyjny z ramienia PiS Marcin Kośmider w zbliżających się wyborach samorządowych, podczas spotkania wyborczego posłużył się urzędowym pismem sprzed 3 lat, z 2015 roku Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, w którym obecny burmistrz Płońska odpowiada byłemu wojewodzie na urzędowe pytanie zawarte w skierowanym dotyczące przyjęcia uchodźców przez Gminę Miasto Płońsk. Pismo wojewody zawierało tabelę do wypełnienia przez płoński urząd, gdzie należało podać informacje o liczbie uchodźców, których gmina może przyjąć. Płoński ratusz odpowiedział, że rozpatrzy sprawę. Kontrkandydat na burmistrza zaznaczył, że takich decyzji nie wolno podejmować bez konsultacji społecznych z mieszkańcami Płońska.
- Szanowni państwo, ja jako kandydat na burmistrza - kandydat Prawa i Sprawiedliwości deklaruję tu, wraz z kandydatami na radnych, że jak zostanę burmistrzem, nigdy takiej deklaracji przyjęcia uchodźców na teren miasta Płońsk nie złożę – powiedział podczas spotkania przed miejskim ratuszem 13 października kontrkandydat Andrzeje Pietrasika Marcin Kośmider. - My możemy pomagać wysyłając różnego rodzaju pomoc, organizując akcje charytatywne – kontynuował swą wypowiedźradny opozycji. - Ja wiem, że Płońsk jest bezpiecznym miastem. Nie możemy dopuścić do tego, co się dzieje w Europie Zachodniej, we Francji, w Holandii, w Niemczech, gdzie powstały enklawy uchodźców, które – nie oszukujmy się przejmują władzę w naszych konkretnych miastach europejskich. Na to zgody nie ma. Ja deklaruję, że jako kandydat na burmistrza, że jeśli zostanę burmistrzem, nigdy takiej deklaracji nie złożę. To jest sprawa bulwersująca. Powinna być moim zdaniem zrobiona sonda i konsultacje społeczne z mieszkańcami Płońska, aby sami w tej kwestii zadecydowali. Jeśli zostanę burmistrzem, nigdy nie zgodzę się na relokację uchodźców w naszym mieście – powiedział Marcin Kośmider, kandydat na gospodarza miasta.
Głos zabrał m.in. Andrzej Sokólski kierownik Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Płońsku, który informował, że zgodnie z najnowszymi regulacjami prawnymi dotyczącymi obcokrajowców z pełnym ubezpieczeniem i pełnym zabezpieczeniem socjalnym, przyjmujemy obywateli Ukrainy. Jak przytoczył, dotyczy to przeważnie Ukraińców, z naszego kręgu kulturowego - Nie mamy z nimi żadnego problemu. Integrują się, wykorzystują limity czasowe i wykonują swoje zadania. Nie widzę w związku z tym uzasadnienia dla sprowadzania emigrantów z innych kręgów kulturowych, zwłaszcza, że jako społeczeństwo dopiero zaczynamy „się sklejać” po długim okresie marazmu komunistycznego i postkomunistycznego – powiedział podczas spotkania wyborczego pod budynkiem urzędu miasta Andrzej Sokólski. - Zaczynamy wykształcać klasę średnią, która jest podstawą zdrowego, prężnego społeczeństwa. Także sądzę, że nie ma żadnych powodów, kulturowych, ani humanitarnych, do tego, żeby wprowadzać taki element, który będzie czynnikiem destrukcyjnym – dodał. Podobnego zdania byli wszyscy kandydaci z ramienia partii rządzącej.
Na zakończenie wręczono kserokopię urzędowego dokumentu, na którym w odpowiedzi na pytanie Mazowieckigo Urzędu Wojewódzkiego dotyczące przyjęcia uchodźców z 2015 roku miasto zamieściło zdanie: „Ze względu na brak znajomości zasad przyjęcia uchodźców w ramach relokacji oraz przesiedleń na terytorium kraju, a co za tym idzie na teren jednostki samorządu terytorialnego, uchylamy się od wypełnienia załączonej tabeli. Jednocześnie informuję, iż po uzyskaniu ww informacji Gmina Miasto Płońsk deklaruje rozpatrzenie gotowości przyjęcia uchodźców”.
Tekst/fot. (DK)
Na zdięciu: spotkanie wyborcze kandydatów z ramienia PiS przed płońskim ratuszem 13 października.