Miasto wyemituje obligacje z przeznaczeniem głównie na utwardzenie dróg osiedlowych. Opozycyjni radni bardzo krytycznie potraktowali emisję obligacji przez miasto, obawiając się potężnego zadłużenia. Na spłatę 10 mln zł wraz odsetkami wyznaczono 10 lat. - Po co ten pośpiech? Czy to przedwyborczy fundusz burmistrza ? - padały pytania.
Czy Płońsk powinien się bać emisji obligacji przez ratusz? Jak informował burmistrz podczas sesji 6 kwietnia, to największa kwota w historii Płońska wydana na utwardzenie dróg lokalnych, czyli osiedlowych. Obligacje zostaną wyemitowane dlatego, że miasto udziela pomocy powiatowi płońskiemu na niebywałą kwotę przekraczającą 3 mln zł, ze względu na wykup wcześniejszych obligacji. Emisja obligacji wiąże sie też m.in. z wydatkiem miejskich środków na miejsko-powiatową budowę ronda przy ul. Sienkiewicza i Żołnierzy Wyklętych. Radni opozycyjni całe przedsięwzięcie bardzo skrytykowali, mówiąc o wieloletnich długach z powodu obligacji i niejasnościach dotyczących warunków.
To nie kosmetyczne zmiany
- Gdybyśmy wszystkie te inwestycje zrealizowali, proszę mi wierzyć całkowicie zmieni się wygląd Płońska. - mówił podczas obrad Andrzej Pietrasik. - To nie będą kosmetyczne zmiany. poprawimy warunki życia, dla mieszkańców osiedli. Dodajmy też, że pomagamy najbardziej aktywnym mieszkańcom Płońska, chociaż niektórzy mogą powiedzieć, że najbogatszym. Jedno jest prawdą i drugie jest prawdą. Nie zawsze z bogactwa wynika to, że ktoś chce dom pobudować. Ale ci ludzie budują domy za własne pieniądze, po wybudowaniu domu płacą podatki. Powiedział burmistrz dodając, że pomoc miasta polegać będzie na uzbrojeniu terenu i utwardzeniu ulic. - Wcześniej miasto doprowadził wodę i kanalizację spółka miejska PGK wlicza to w koszty w cenie wody i ścieków. Pomagamy tej grupie mieszkańców, która płaci podatki i nie dostaje żadnych dodatkowych pieniędzy. Gminny zasób mieszkaniowy pochłania kilka milionów rocznie i ma zadłużenie. - przytaczał argumenty gospodarz miasta.
Radny Krzysztof Tucholski stwierdził, że emisja obligacji za 10 mln. zł jest, krótko mówiąc chora, bo zadłuży miasto na tę kwotę. - Zwołuje się sesję na szybko. Dokumenty dostajemy na 5 minut przed posiedzeniem komisji. Przychodzimy na sesję i zmieniają się pewne zapisy. - powiedział Krzysztof Tucholski. Burmistrz W odpowiedzi stwierdził, że autopoprawki nie wynikają z błędów tylko z nadgorliwości ponieważ do RIO wysyłamy materiały już uzgodnione po to, by wykluczyć ryzyko uchylenia takiej uchwały. Stąd wzięły się poprawki w projekcie uchwały.
Przedwyborczy fundusz burmistrza?
Radny Marcin Kośmider zapytał, ile i od kogo miasto pozyskało środków zewnętrznych na budowę dróg lokalnych w 2016 roku. Okazuje się, że w 2016 r. była możliwość aplikowania na inwestycje związane z poprawa bezpieczeństwa. Wniosek został złożony. Jednak środki nie zostały przyznane. Wniosek miasto złożyło na 2 mln zł. W tym roku jeszcze nie został ogłoszony nabór. Radny Kośmider przytoczył przykłady innych miast, Mławy, które pozyskały dość wysokie kwoty na cele drogowe. - My wypadamy na tym tle bardzo „dobrze”, bo zero… Także gratuluję. - stwierdził Marcin Kośmider. - Do czego zmierzam. Proszę państwa, nikt ze Zjednoczonej Płońskiej Prawicy PiS i mazowieckiej wspólnoty Samorządowej nigdy nie był i nie jest przeciwko budowaniu dróg remontom i budowie bloków komunalnych. Pamiętam, jak pan burmistrz deprecjonował naszą inicjatywę budowy bloku komunalnego z pieniędzy zaoszczędzonych w budżecie śmiejąc się i mówiąc, kto w tych czasach buduje blok komunalny, czy remontuje ulice za środki własne. Było nawet takie hasło: musimy przecież zdobyć środki zewnętrzne i w tym momencie damy radę. Co się dzieje po roku czasu? - pytał radny Kośmider. - Sesja zwołana szybciutko i mamy teraz głosować za zadłużeniem miasta na 10 mln. zł Zadzwoniłem do dyrektora delegatury urzędu wojewódzkiego i odczytałem mu treść uchwały. Powiedział: „nie nie nie, nie czytaj tak – to jest przedwyborczy fundusz burmistrza”, bo to się dzieje za szybko. To się dzieje dwa lata przed wyborami. - mówił radny Kośmider.
Kukułcze jajo
- Taka forma budowy tych dróg budzi szereg wątpliwości. Zadłużamy miasto. Ja też bym chciał, żeby nasze drogi były piękne żebyśmy mieli blok komunalny na sto mieszkań, tylko zastanówmy się, dopiero w 2026 roku będziemy te obligacje spłacać. Podejrzewam, że w większości nas tutaj nie będzie lub niektórzy będą na emeryturach, tak zwanych urzędniczych. - kontynuował radny opozycji, który wyraził także obawę, cz miejska spółka ZDiM podoła zadaniu budowy dróg i nawiązał do dwukadencyjności. - Jeszcze nie wiemy czy dwukadencyjność będzie. Daj Boże, że będzie i rozwiąże duży problem w powiecie płońskim. Dajemy w spadku nowym władzą tzw. kukułcze jajo. Dajemy na start komuś takie zadłużenie. Za chwilę dojdzie budowa bloku komunalnego, 9 mln zł. Zadłużenie zrobi się niebezpiecznie wysokie. - wyraził obawy radny dodając też ewentualność partycypowania w kosztach programu Mieszkanie plus. - Dlaczego taki pośpiech? - pytał o obligacje radny Marcin Kośmider przypominając że w zeszłym roku pomysły budowy dróg lokalnych i bloku komunalnego były deprecjonowane przez burmistrza, a teraz wszystko odwraca się o 180 stopni i zaczynamy bardzo szybciutko działać „po łebkach”.
Radny Grzegorz Przedpełski stwierdził, że panowie radni mają piękne asfalty wokół swoich posesji i nie zależy im na budowie innych dróg osiedlowych, które są w fatalnym stanie.
Największy dług w historii?
Radny Krzysztof Tucholski odnosząc się do wypowiedzi radnego Grzegorza Przedpełskiego powiedział, że obecna rada zostawi po sobie największe długi w historii samorządu. - Nie chcę się powtarzać, pieniądze na drogi w tamtym budżecie były. Pan też je zdejmował. - odpowiedział radny Tucholski, dodając, że 1 mln zł był przeznaczony na drogi, a 800 tys. zł na podwyżki dla urzędników. - Cz wiecie państwo na jakich warunkach emitujemy te obligacje? Jaka jest marża. Zaciągamy kredyt, który zaczniemy spłacać za dziesięć lat. Dzisiaj stopy procentowe są małe. Przypomnijmy sobie jakie były kilka lat temu. - ostrzegał radny opozycji. - Na jakie kwoty będzie opiewał wykup obligacji po tych 10 latach? Jaki będzie procent? Co powiecie mieszkańcom, gdy trzeba będzie podnosić podatki, ciąć pensje, wzrosną opłaty za wodę i śmieci? Co państwo wtedy powiecie swoim wyborcom. My nie jesteśmy przeciwko budowie dróg. Sami przeznaczaliśmy pieniądze na takie cele konstruując budżet, a państwo je zdjęliście. Na miejscu pana burmistrz możemy posadzić gimnazjalistę i też będzie umiał zadłużać miasto. - powiedział Krzysztof Tucholski, pytając czy ktoś wie, jakie jest obecnie zadłużenie miasta. - Na koniec roku było 30.5 mln. zł, w tej chwili jest w granicach 28 mln zł z poręczeniami. - podsumował radny.
To mit
Do pytań odniósł się burmistrz Andrzej Pietrasik. Który zwrócił się do radnych, aby nie posądzali go o brak wiedzy, o brak troski o miasto, o nieumiejętność, o brak kompetencji. - Tu na sali jakoś nikt tak do pana nie mówi. - stwierdził burmistrz. - Czasami zgrzytam zębami, jak pan opowiada głupoty o finansach, bo pan się na nich nie zna. Miasto wcześniej utwardziło inne drogi osiedlowe z pieniędzy budżetowych. Teraz trzeba być solidarnym. - odpowiadał gospodarz miasta.
Zwracając się do Krzysztofa Tucholskiego burmistrz stwierdził, że radny nie czytał materiału opracowanego przez pana Mariusza Gołaszewskiego. - Tam są wszystkie odpowiedzi na pytania o warunki wykupu obligacji. - odpowiedział radnemu Andrzej Pietrasik. - Dlaczego pan nie chce powiedzieć, że aby ogłosić przetarg na emisję obligacji, trzeba podjąć uchwałę. Bez uchwały nikt panu przetargu nie podpisze. Dotychczas braliśmy obligacje na rewelacyjnych warunkach – 1,2, 1,4 procenta plus WIBOR. Daj Boże, żeby zawsze takie kredyty barć. Jestem pewien, że będzie teraz podobnie. - stwierdził gospodarz miasta.
- Ma pan wyliczone odsetki i termin wykupu obligacji, skutki dla budżetu i poszerzoną analizę na temat, co by było, gdybyśmy jeszcze inwestowali w projekty unijne – rewitalizację rynku, obwodnicę zachodnią, budowę bloku komunalnego. To wszystko jest w tych materiałach, tylko trzeba jeszcze chcieć je przeczytać, a nie zarzucać komuś niewiedzę, jak się jej samemu nie ma. Tworzycie jakiś mit, oparty na niczym w cyfrach i wiedzy, że z budżetu w roku 2016 sfinansowalibyście budowę bloku komunalnego. To jest absurd, to jest nieprawda, to jest mit. Przesunęliście pieniądze ze sztywnych wydatków urzędu miasta na zadanie własne na jeden cel. Robicie ten zabieg już drugi raz. - stwierdził burmistrz.
- Kiedyś z ograbionych pieniędzy powstała ulica, pan Aleksandrowicz wie która. To były pieniądze z zieleni miejskiej, z czystości, z utrzymania. Cztery lata dochodziliśmy do równowagi budżetowej, bo budżet wcale nie łatwo jest zrównoważyć, jak się go raz zdewastuje. Blok komunalny kosztuje 10 mln zł, a wy przesunęliście na jego budowę 3 mln zł. To nie były wolne środki - powiedział Andrzej Pietrasik. Do zarzutu odniósł się radny Zygmunt Aleksandrowicz, który stwierdził, że grabież, to zabieranie cudzej własności. - Sadzę, że się pan troszkę zagalopował.- powiedział radny.
Burmistrz odniósł się też do porównań z innymi miastami w kwestii pozyskiwania środków. - To był podział polityczny. Ciechanów jest miastem i powiatem, miastem liderem. Środki unijne rozdzielał Ciechanów. Środki zostały politycznie rozdzielone na powiaty – Mława Ciechanów, Przasnysz, Sierpc – stwierdził.
Jak można w to wierzyć?
Do tego wszystkiego odniósł się radny Krzysztof Tucholski, który przyznał, że przewertował opracowanie na temat obligacji wyjątkowo skrupulatnie. - Na poprzedniej sesji pan przewodniczący tak popędzał, że nie można było zadać żadnego pytania. Co zrobił człowiek, który to przygotował? Wyszedł. - wyjaśniał radny. - Jeśli ktoś z państwa był na prezentacji, to wie, że są tam szacowane odsetki. - Odnieśmy się do budowy bloku, gdzie odsetki szacowane są na 2,7 procenta. Jak można wierzyć w te dane, jak się okazuje, że pan do PBK nie trafił. Burmistrz w szóstej kadencji swojej działalności nie może trafić do banku gdzie jest program ogólnopolski. Podajecie nam marżę 2,7 procenta. Jak można w to wierzyć? - mówił radny dodając, że prezentacja zawiera błędy. - Wydaliśmy na prezentację 20 tys. zł. - Panie burmistrzu, ja sobie nigdy ne przypominam, aby pan kogoś zaprosił, aby zrobił prezentację lub jakikolwiek wykład jak gospodarować własnymi środkami i jak najmniej zadłużając miasto i jak najwięcej pozyskiwać. Wydaliśmy 20 tys. zł na to by ktoś nam przedstawił dane jak zadłużyć miasto.
Radny Marcin Kośmider zwrócił uwagę na to, że w materiałach na temat obligacji figurują gołe liczby bez przeliczeń.
Ostatecznie uchwałę budżetową podjęto. Wynik głosowania zgodny z przewidywaniami
Przy utwardzaniu dróg na wniosek wiceprzewodniczącej Aliny Braulińskiej miasto zatrudni inspektora nadzoru budowlanego z odpowiednim doświadczeniem.
I tak - Gmina Miasto Płońsk wyemituje 10.000 obligacji o wartości nominalnej 1.000 zł każda, na łączną kwotę 10.000.000 zł. Emisja obligacji nastąpi poprzez propozycję nabycia skierowaną do indywidualnych adresatów,w liczbie mniejszej niż 150 osób. Obligacje będą obligacjami na okaziciela. Emisja obligacji ma na celu: spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów oraz wykupu obligacji w wysokości 2.023.312,00 zł oraz na pokrycie planowanego deficytu w wysokości 2.976.688,00 zł. Spłatę w 2018 roku wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów oraz wykupu obligacji w wysokości 3.023.312,00 zł oraz na pokrycie planowanego deficytu w wysokości 1.976.688,00 zł. - czytamy m.in. w projekcie uchwały.
(DK)
Fot. lokaty.bankowe24.com