Szef płońskiego szpitala nie widzi szans, starosta widzi unijne środki, a radny Czapliński dostał cios w nos i jest skołowany. Tymczasem w planie inwestycyjnym szpitala na 2016 r. zaplanowano wydatki rzędu... 118 tys. zł.
Dyrektor płońskiego szpitala patrzy z niepokojem na przyszłość placówki. Nie widzi szans na odnowienie bazy diagnostycznej i twierdzi, że szpital został pominięty w powiatowym budżecie. Tymczasem w planie inwestycyjnym na 2016 r. znalazł się zestaw komputerowy o szacunkowej wartości 20 tys. zł, kardiomonitor i głowica kardiologiczna sektorowa. Za ten zestaw trzeba będzie zapłacić 44 tys. zł, Również 44 tys. zł wyniesie koszt diatermii. W palnie także zakup urządzenia do krioterapii którego koszt wyniesie 10 tys. zł. Razem planowane wydatki medycznej placówki w 2016 roku zamykają się w kwocie 118 tys. zł.
Temat poruszył radny Dariusz Żelasko, który otrzymał wgląd do informacji z Rady Społecznej SPZZOZ tylko dzięki radnej Elżbiecie Wiśniewskiej. Podczas obrad samorządu powiatowego w środę 24 lutego przyjęto informacje na temat planowanych inwestycji przez SPZZOZ w Płońsku.
Plan inwestycyjny szpitala, jak podkreślił radny Dariusz Żelasko, nie daje odpowiedzi na pytanie, co dalej np. ze szpitalną kuchnią? Wiadomo, że w tym roku trzeba będzie ten problem rozwiązać. Jak zauważył radny, nie ma też środków na odtworzenie wyposażenia, które ulega amortyzacji oraz na wyposażenie, o którym czytamy w uzasadnieniach wyroków wokół szpitalnych. - Plan nie uwzględnia także 113 tys. zł o rozdysponowaniu których rada zadecydowała i które są więcej niż ogromną kroplą w morzu potrzeb - powiedział Dariusz Żelasko.
Nie ma szans na bazę diagnostyczną
Radny podziękował radnej Elżbiecie Wiśniewskiej za udostępnienie materiałów z Rady Społecznej SPZZOZ, ponieważ RP dokonując stosownych wyborów nie pozwoliła mu na wgląd w te informacje. W tym miejscu odczytał krytyczną wypowiedź dyrektora szpitala Józefa Świerczka dotyczącą szpitalnych inwestycji:
„Nie będę się zwracał aby pracownicy dobrowolnie obniżali sobie wynagrodzenie bądź też wpłacali jakiekolwiek darowizny, czy korzystali z bezpłatnych urlopów. Kompleksowe kontrole sanepidu dotyczące kuchni i prosektorium nakazują w krótkim czasie wydać kilkaset tys. zł, o czym informowałem odrębnymi pismami. O potrzebach inwestycyjnych również informowałem pana Starostę. Otrzymałem odpowiedź dotyczącą budynku B, natomiast kwestia otrzymania bazy diagnostycznej pozostała bez odpowiedzi. W zatwierdzonym i przegłosowanym budżecie w kwocie 93 mln zł jest 17 tys. na inwestycje. Niestety szpital został całkowicie pominięty. Tak więc nie widzę szans na odnowienie bazy diagnostycznej. Tym bardziej więc patrzę z dużym niepokojem na przyszłość szpitala. W tym roku, jak sygnalizował doktor Dul, ze względu na zużycie przestanie funkcjonować tomograf komputerowy. Dotyczyć to będzie także innego sprzętu. Tak więc uważam, że przyszłość szpitala powinna być przedmiotem pilnej dyskusji organu tworzącego w celu podjęcia jasnych i szybkich decyzji co do dalszych działań."- Czytam to z premedytacją, bo chcę pokazać, że istnieje druga rzeczywistość - ta od strony szpitala, skierowana w stronę rady powiatu - powiedział radny Dariusz Żelasko.
Starosta dostrzega szansę na wykonanie wszystkich szpitalnych inwestycji, ze środków unijnych w momencie, kiedy pojawi się możliwość aplikowania o te środki. Wtedy powiat sfinansuje tylko 20% wkładu własnego, czyli ok. 6 mln zł. Jak przyznał Andzrej Stolpa, taka kwota byłaby realna. Starosta stwierdził też, że płoński szpital ma takie same problemy, jak wszystkie inne szpitale.
Cios w nos
Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć - podsumował radny Artur Czapliński, dodając, że otrzymuje takie odpowiedzi z takimi argumentami, że odechciewa się jakiejkolwiek dyskusji. Z drugiej strony przyznał jednak, że czasem przekonują go argumenty z jednej lub drugiej strony. Summa summarum czuje sie, jak się wyraził, skołowany. - Trzymam za słowo starostę, że zrobimy wszystko, aby płońskiej służby zdrowia nie sprywatyzować. Sytuacja nie jest dobra, ale nie jest tragiczna. Tu mamy spólny mianownik - zwrócił się do Andrzeja Stolpy radny.
Z drugiej strony, jak określił to Artur Czapliński, słuchając takich informacji, które przedstawił Dariusz Żelasko, "czuję się jakbym dostał cios w nos. Nie wiem, co się dzieje. To jest jakaś dychotomia, czy kakofonia dotycząca tego szpitala, jeśli ja, znający te tematy nie wiem o co chodzi, to co mają powiedzieć, pacjenci, pracownicy, czy płońszczanie". Dodał, że podziwia swego kolegę Dariusza Żelasko za zadawanie pytań, bo on sam czuje się zbity z tropu.
Tak więc na koniec wypada zacytować zdanie z piosenki „Czarno czarnych" z komediowego serialu „ Daleko od noszy": Najlepiej nie choruj, omijaj szpitale, szczególnie w Płońsku, czego wszystkim życzymy.
Tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym: na pierwszym planie radny Dariusz Żelasko, przy mikrofonie radny Artur Czapliński, po prawej radna rady powiatu i rady społecznej szpitala Elżbieta Wiśniewska.