Z miasta ma zniknąć punkt krwiodawstwa i laboratorium powiatowego Sanepidu. Podczas obrad samorządu powiatu płońskiego pojawił się przedstawiciel Honorowych Dawców Krwi. Radni zarzucali starostom brak reakcji w odpowiednim czasie i nie przekazanie informacji o warszawskim planie likwidacji radzie powiatu. Choć wszyscy byli przeciwni likwidacji, nie obyło się bez oskarżeń.
Jak już informowaliśmy Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie po raz kolejny zapowiedziało likwidację podległego mu płońskiego oddziału krwiodawstwa, który planowo ma zniknąć z Płońska z początkiem przyszłego roku. W zamian za to krew będzie można oddawać w krwiobusie, który będzie się pojawiał w wyznaczonych terminach. Spotkało się to z dużym sprzeciwem radnych, mieszkańców, osób honorowo oddających krew oraz powiatowego samorządu, choć radni zarzucali starostom opieszałość. Na warszawskiej liście do likwidacji znalazło się także laboratorium płonskiego Sanepidu.
Podsekretarz i dyrektor się nie pojawili
W tej sprawie zarząd powiatu zaprosił na sesję 24 września podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia Aleksandra Soplińskiego oraz dyrektora RCKiK, jednak nikt na powiatowe obrady nie dotarł. Przybył za to przedstawiciel licznej grupy płońskich krwiodawców Piotr Łoniewski, który stwierdził, że po likwidacji płońskiego punktu zrezygnuje z honorowego oddawania krwi.
Krwiodawca o likwidacji
- Nieobecność dyrektora warszawskiego centrum jest bardzo wymowna – zabrał głos przedstawiciel płońskich krwiodawców podczas sesji 24 września. - Czy krew dotrze na czas? W jakich warunkach będziemy krew oddawać podczas ostrych mrozów czy upałów? Raz miałem okazję oddawać krew w ambulansie i pamiętam, że oczekiwanie było dość dokuczliwe. Nie było także możliwości wypicia kawy, aby wyrównać ciśnienie – informował podczas obrad powiatowego samorządu Piotr Łoniewski.
17 krwiodawców dziennie
- Dlaczego pani Przybysz z RCKiK posługuje się kłamstwem, twierdząc, że w płońskim punkcie krew oddaje dziennie średnio trzech dawców, a według mojej wiedzy i po rozmowie z panią doktor Modlińską w ubiegłym roku krew w naszym punkcie oddało 3,5 tys. dawców, co daje średnio 17 osób dziennie – oznajmił Piotr Łoniewski.
Zrezygnuję z tej działalności
- Jestem aktywnym krwiodawcą od kilku lat i w ciągu roku krew oddaje ok. 6 razy. Po likwidacji tego punktu, będę w stanie oddawać raz może dwa albo wcale i zrezygnuję z tej działalności - kontynuował Piotr Łoniewski. - Nie wiem czym dyrekcja warszawska się kieruje likwidując punkt w powiecie, który liczy sobie ponad 89 tys. mieszkańców i zapewniając, że krew pobierana w autobusie zabezpieczy wszystkie potrzeby naszego szpitala. W Przasnyszu po likwidacji punktu ilość oddawanej krwi zdecydowanie zmalała. Myślę że wyrażam opinię licznego grona płońskich krwiodawców – mówił honorowy krwiodawca.
Na zdjęciu Piotr Łoniewski Honorowy Dawca Krwi z Płońska oraz zarząd powiatu podczas sesji 24 września.Dlaczego tak późno?
Radny opozycyjny Artur Czapliński, który o likwidacji, podobnie jak pozostali radni, dowiedział się z przekazów medialnych w interpelacji wraz z klubem PiS zarzucał zarządowi powiatu bierność i opóźnione działania. - Likwidacja kolejnej instytucji, tym razem medycznej jest kolejnym krokiem na ścieżce marginalizacji i uprzedmiotowienia Płońska względem silniejszych sąsiadów lokalnych – interpelował radny Artur Czapliński.
Radny zarzucał starostom brak reakcji tuż po otrzymaniu powiadomienia o likwidacji, która wpłynęła 23 lipca, a pisma w obronie punktu krwiodawstwa starostwo wysłało w połowie września. Pytał dlaczego radni nie otrzymali natychmiastowej informacji na temat, który niesie wielkie niebezpieczeństwo dla zdrowia, a nawet życia mieszkańców Płońska i powiatu, a także o to, dlaczego informacja o planowej likwidacji nie została przedstawiona radnym na sesji 27 sierpnia?
Co na to partyjny kolega?
Radny m.in. zapytał także jakie jest stanowisko dotyczące likwidacji Punktu Krwiodawstwa w Płońsku Aleksandra Soplińskiego - wiceministra zdrowia i kolegi partyjnego Jana Mączewskiego oraz Andrzeja Stolpy z PSL? - Przydałby się wam duży budzik – podsumował działania zarządu radny Czapliński.
W odpowiedzi wicestarosta Andrzej Stolpa poinformował, że wiceminister podobnie jak dyrektor RCKiK zostali w tym właśnie celu zaproszeni na dzisiejsze obrady, jednak jak widać nie przyjechali. Co do opieszałości wicestarosta stwierdził, że to nie bierność była przeszkodą w szybszym podjęciu działań w podjęciu działań tylko konieczność rozważenia i wyboru odpowiedniego kroku, a poza tym był to czas sezonu urlopowego.
Już wcześniej do tego nie dopuściliśmy
Dyrektor płońskiego SPZZOZ w odpowiedzi na pytanie radnego przytoczył sprawozdanie z działań szpitala na rzecz płońskiego punktu krwiodawstwa, przypominając, że już w 2008 roku podjęto próbę likwidacji punktu. - Nie dopuściliśmy do tego. Obecnie żaden z pracowników nie dostał wypowiedzenia - mówił dyrektor Józef Świerczek.
Przeszedł czas na Sanepid
Do likwidacji przeznaczono także laboratorium płońskiego Sanepidu. Jak poinformował wicestarosta Andrzej Stolpa, oficjalne pismo wpłynęło 17 września, ale pewne sygnały pojawiły się wcześniej. - Będziemy w tej sprawie protestować i zrobimy wszystko, aby laboratorium w płońskim Sanepidzie funkcjonowało - oświadczył wicestarosta, dodając, że od jakiegoś czasu w tych działaniach dopatruje się próby centralizacji państwa, która w jakiś sposób może zaowocować w przyszłości, jednak dziś likwidacja płońskich instytucji stanowi poważne utrudnienia dla mieszkańców.
- Ze swej strony zrobimy wszystko, aby instytucje, które mamy zlokalizowane na terenie powiatu ochronić, ale nie wszystko jest zależne od nas – mówił Andrzej Stolpa, podkreślając, że kierunek rozwoju województwa mazowieckiego jest zupełnie odwrotny – Warszawa ma promieniować na mniejsze miejscowości, a nie zabierać miejsca pracy likwidując lokalne placówki. W laboratorium płońskiego Sanepidu pracę może stracić sześć osób, co stanowi 20% całej załogi.
List protestacyjny
Radni opozycyjni z klubu PiS w interpelacji informują, że podjęli szereg działań na rzecz utrzymania punktu krwiodawstwa - przeprowadzili rozmowy informacyjne z parlamentarzystami PiS z naszego okręgu, o sprawie poinformowali Zarząd Płocki NSZZ Solidarność. W najbliższych dniach radni planują akcję społeczną zbierania podpisów pod listem protestacyjnym do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza i wiceministra Aleksandra Soplińskiego.
Opozycja deklaruje także bezwarunkowe i zdecydowane przyłączenie się do wszystkich działań zarządu powiatu oraz rady powiatu związanych z zachowaniem płońskiego punktu krwiodawstwa.
Dariusz Kaźmierczak
Na zdjęciu tytułowym od prawej na pierwszym planie dyrektor Sanepidu Krzysztof Bielski oraz szef płońskiego szpitala Józef Świerczek podczas obrad samorządu powiatowego 24 września. Fot. DK