Platforma Obywatelska wraz z liderem wybrała Płońsk, aby właśnie tu, a nie w dużych aglomeracjach przedstawić swą krajową konwencję. Nie szczędzono dosadnych słów krytyki partii rządzącej, a szczególnie jak twierdzono, wyprowadzania Polski z UE. Za wyborem Płońska kryje się pewien przesąd.
W wypełnionej po brzegi hali płońskiego MCSiR pojawili się m.in.: Donald Tusk, Małgorzata Kidawa-Błońska, Borys Budka, Rafał Trzaskowski, Ewa Kopacz, Tomasz Grodzki, Radosław Sikorski, Izabela Leszczyna i Marzena Okła-Drewnowicz. Powitanie chlebem i solą przez burmistrza, owacje na stojąco i okrzyki na powitanie lidera PO, który wybrał Płońsk, po to, aby po raz pierwszy politycy Platformy spotkali się na konwencji poza wielką aglomeracją.
Za decyzją wyboru stolicy powiatu kryje się również pewien przesąd. Mianowicie dla Platformy Obywatelskiej Płońsk jest miastem symbolicznym, ponieważ gdy Platforma wygrywała wybory w Płońsku, wygrywała je w całym kraju. Tak było w 2007 i w 2011 roku, zaś gdy przegrywała w Płońsku, przegrywała w całym kraju.
- Konwencja to jest również sygnał do Polski lokalnej, by pokazać jak ważne są dla nas miasta powiatowe i Polska "lokalna" - wyjaśnił wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. Z politykami spotkał się gospodarz miasta burmistrz Andrzej Pietrasik.
Na spotkaniu nie pojawiła się starosta Elżbieta Wiśniewska - sympatyzująca z Platformą do momentu ostatnich wyborów samorzadowych, kiedy to zawiązała koalicję z płońskim PiS.
Donald Tusk wygłosił przemówienie programowe. Dokonano zmian w statucie m.in. takich, jak wprowadzenie ułatwień w zapisywaniu się do PO, dążenie do przywrócenia trójpodziału i transparentności władzy, walka o wolne media. Głos zabrali też osoby związane z różnymi środowiskami. Nie pozostawiono suchej nitki na całym spektrum działań partii rządzącej i ostrzegano przed zapędami prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Sporo słów krytyki dotyczyło traktowania przez PiS samorządów, których jak stwierdzono, partia rządząca się najwyraźniej obawia i dąży do ograniczenia przekazywania środków budżetowych.
Jedzie „pod prąd” i o tym nie wie...
Radosław Sikorski podczas konwencji w Płońsku Dosadnie określił działania prezesa PiS – Każdy, kto w obecnej sytuacji próbuje wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej jest Zdrajcą – stwierdził europoseł i były minister obrony narodowej. Radosław Sikorski porównał Jarosława Kaczyńskiego do kierowcy samochodu, który usłyszał, że „pod prąd” jedzie jakiś wariat. Słysząc komunikat kierowca głośno mówi do siebie: „i to nie jeden tylko setki i jeszcze na mnie trąbią” - przytoczył dowcip europoseł. Były minister obrony nawiązał też do sytuacji na Białorusi w obawie, że podobny reżim może zaistnieć w Polsce. Za to nawiązanie i solidarność przeciw dyktaturze otrzymał owacje na stojąco.
Radosław Sikorski podczas konwencji PO w Płońsku.
- Mamy w Polsce rządzących, którzy gotowi są zaryzykować, żeby polska była na świecie sama. Tylko jako UE mamy szansę w świecie starcia gigantów zapewnić w Polsce bezpieczeństwo, wpływy i uczciwe warunki handlu – stwierdził m.in. Sikorski, który zwrócił się do rządzących z ironicznie brzmiącymi w tym kontekścue słowami „primum non nocere” - po pierwsze nie szkodzić.
„Wężowa” polityka antyunijna Kaczyńskiego
Lider PO Donald Tusk przestrzegał przed działaniami partii rządzącej zmierzającymi do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. - Ja znam Kaczyńskiego i tę jego wężową politykę. Wiem, że oni chcą i są w stanie wyprowadzić Polskę z UE. Wiem, że mało kto zdaje sobie sprawę, że żeby to zrobić, wystarczy de facto jedno głosowanie, gdzie wystarczy zwykła większość głosów. Donald Tusk zaproponował zmianę w Konstytucji dot. przekazywania uprawnień organizacji międzynarodowej i ratyfikowania międzynarodowych umów. Artykuł Konstytucji nie określa jaką sejmową większością wypowiada się takie umowy.
- Byłem świadkiem i uczestnikiem rozmów wiele lat temu, w których ta niechęć PiS do naszego członkostwa w UE była wręcz manifestacyjna, w rozmowach tajnych, kuluarowych, prywatnych i w cztery oczy. Nie może to być zaskoczeniem dla nikogo ani problemem, który zlekceważymy. To może być prawdziwa dziejowa katastrofa dla Polski – powiedział szef PO.
Budka o nepotyzmie
Borys Budka w Płońsku drwił z nepotyzmu rządzących - Dzisiaj wystarczy napisać – cześć wujku, albo podpisać – patron Mateusz Morawiecki i to otwiera w ich świecie każde drzwi. Ja się ich światem po prostu brzydzę - powiedział m.in. polityk.
Tekst/fot. (DK)
To co mówił Sikorski - to chyba coś nie tak. Mam wrażenie jak by nieco wciągnął noskiem. Prawda mieszana z kłamstwem.