Przedstawiciele partii rządzącej twierdzą, że rząd ma nie wiele wspólnego z cenami energii i za horrendalne podwyżki obwiniają UE, opozycję i Putina. Tymczasem to w rękach Skarbu Państwa znajdują się polskie spółki energetyczne, które narzucają złodziejskie marże, uderzające w Polaków. Spółkami zarządza minister aktywów państwowych Marek Sasin.
Aby uświadomić z jaką skalą mamy do czynienia, poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk przedstawił wykres na którym widać, że marże producentów energii w Polsce wzrosły o 7000 procent! Dzięki temu spółki, które są monopolistami na polskim rynku inkasują rekordowe zyski. - To nie jest tak, że energetyczne Spółki Skarbu Państwa zarabiają na Szwedach, Holendrach czy Amerykanach – one zarabiają na Polakach. Jeżeli mają kilkadziesiąt miliardów zysku, to ten zysk jest wypracowywany na polskich obywatelach – powiedział podczas spotkanie przed siedzibą Ministerstwa Skarbu Państwa Cezary Tomczyk.
Błoto za 20 mld zł...
Z kolei szew związku Sierpień`80 Bogusław Ziętek użył mocniejszych słów -"Jesteśmy frajerami, którzy wydali 20 mld zł na sprowadzenie do Polski 17 mln ton błota” - ocenił. Zdaniem związkowca gospodarstwom domowym zabraknie ok. 4 mln ton węgla. Zabraknie również gazu. Jak podaje Business Insider Bogusław Ziętek Przytoczył dane, według których „węglem ogrzewa się w Polsce ok. 4 mln gospodarstw domowych; przy średnim zużyciu 3 ton na jedno gospodarstwo wymaga to zapewnienia 12 mln ton węgla opałowego. Ziętek oszacował, że Polska Grupa Górnicza jest w stanie zapewnić maksymalnie 2,5 mln ton, a pozostałe krajowe spółki ok. 1 mln ton. Do Polski sprowadzono również ok. 3 mln ton węgla z Rosji przed ogłoszeniem embarga na import z tego kraju – łącznie daje to ok. 6,5 mln ton węgla” - czytamy m.in. na łamach businessinider.com. Błoto węglowe trafi prawdopodobnie do Polskich elektrowni.
„Z tego, co płynie (węgiel importowany obecnie do Polski drogą morską – PAP), wysiejemy jakieś 1,5 mln ton — to razem 8 mln. Matematyki nie da się oszukać - brakuje nam 4 mln ton węgla dla gospodarstw domowych, co oznacza, że co trzecie z tych gospodarstw zostanie bez węgla" – powiedział w Radiu Piekary przytaczany przez Business Insider szef Sierpnia'80.
Zabraknie na dodak węglowy...
Okazuje się także, że zabraknie pieniędzy na wypłatę dodatku węglowego na który rząd przeznaczył 11,5 mld zł publicznych pieniędzy. Wnioski, które wpłynęły do samorządów bardzo znacznie przekroczyły przeznaczony budżet. Rząd więc najpewniej skorzysta z art. 27 ustawy, który zakłada możliwość obniżenia kwoty dodatku w przypadku, gdy wykorzystanie środków wyniesie więcej niż 95 proc. z 11,5 mld zł.
***
Jak widać w Polsce, kraju, gdzie ponad 70 proc. elektrowni, to elektrownie węglowe nie opłaca się wydobywać własnego węgla, którego zasoby wystarczą na 200 lat, ponieważ tak olbrzymie marże dają obecnie rekordowe zyski. A wszystko odbywa się kosztem pieniędzy obywateli, kosztem widma niedogrzanych domów zamkniętych szkół i kosztem zagrożenia smogowego, a także upadku szeregu małych i średnich Przedsiebiorców.
(DK)
Zdjęcie ilustracyjne: WP Wiadomości.