Burmistrz będzie rekomendował radnym połączenie ZDiM i TBS w jedną spółkę komunalną. - Mówię to publicznie po raz pierwszy i mam nadzieję, że radni nie wezmą mi tego za złe, ale to z waszej strony padło pytanie - wyjawił swój plan działań Andrzej Pietrasik podczas pierwszego „Śniadania prasowego" z dziennikarzami płońskich i regionalnych mediów.
Pytanie do burmistrza było skierowane przez portal Płońsk24 i dotyczyło sytuacji w Zarządzie Dróg i Mostów, gdy palącym problemem jest odpowiedź na pytanie, w jaki sposób przejąć od syndyka całość majątku po upadłym PRDM oraz to, jak z takim bagażem poradzi sobie spółka, która była mniejsza od drogowego potentata.
Pierwsze nasze pytanie o kondycję ZDiM w nowej formule dotyczyło udziału spółki w przetargu na budowę ulic na osiedlu „Toruńskim". - ZDiM w przetargu wziął udział, ale dał tak wysoką ofertę cenową, że nie miał szans wygrać robót - poinformował burmistrz. - Jak wiadomo najkorzystniejszą cenowo ofertę złożyła firma Wapnopol, a ZDiM był aż o 500 tysięcy droższy. Mam swoje przypuszczenia, dlaczego tak się stało i sprawę wyjaśniam - zaznaczył Andrzej Pietrasik.
Prawdopodobnie przygotowanie oferty przetargowej na roboty warte ponad dwa miliony złotych odbywało się w czasie nieoczekiwanej wymiany prezesa miejskiej spółki. W zaskakująco szybkim tempie fotel prezesa opuścił Roman Walter, który udał się na emeryturę, a zastąpił go urzędujący wówczas prezes TBS Janusz Chłopik.
Być może w tym czasie doszło do sporządzenia drogiej oferty przetargowej, choć wydawało się, że ZDiM jako dzierżawca wytwórni asfaltu i maszyn drogowych powinien w mieście takie przetargi wygrywać śpiewająco, bo pieniądz piechotą nie chodzi, a ludzie potrzebuja pracy. W obecnej sytuacji spółki miejskiej każdy przegrany przetarg jest dotkliwy finansowo, chociaż przy budowie dróg na Osiedlu Toruńskim nie jest wykluczona współpraca z Wapnopolem.
Postawiliśmy w związku z nową szansą dla ZDiM pytanie, czy jest rozważany wariant poszerzenia spółki o nowych udziałowców, którym mogłyby zostać okoliczne samorządy. Gdyby każda z gmin zainteresowana przecież budową dróg na swoim terenie wniosła udział finansowy, to możliwe byłoby szybsze przejęcie majątku po PRDM i ocalenie zakładu w całości, który pracowałby pełną parą na potrzeby dorgowe lokalnych samorządów - taką postawiliśmy tezę.
- Wielkich szans na powodzenie takiej operacji nie widzę, bo już ten temat współpracy przerabialiśmy przy budowie RIPOK (Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych). Nic z tego nie wyszło i bardzo dobrze, że w porę wycofaliśmy się z tego projektu, bo większość gmin nie wyrażała woli pełnej współpracy, łącznie oczywiście z ponoszeniem kosztów. Dlatego w tej sprawie szanse są równe zeru - ocenił burmistrz Płońska możliwości porozumienia samorządów.
Na razie plan przejmowania aktywów po Przedsiębiorstwie Robót Drogowo-Mostowych Sp. z o.o. w upadłości jest taki, by samorząd miejski uruchomił własne środki, wsparł akcję wykupu od syndyka kredytem i obligacjami komunalnymi. Kolejnym elementem jest włączenie części nieruchomości byłego PRD-M do strefy ekonomicznej, by poprzez sprzedaż gruntów uzyskać kapitał na wykupienie majątku upadłego potentata drogowego.
Jednak dalszym ciągiem odpowiedzi na nasze pytanie w sprawie utworzenia na bazie ZDiM i zlikwidowanego PRDM dużej spółki miejskiej, było uchylenie przez Andrzeja Pietrasika rąbka jego planu na podobne działanie, choć w innej formule.
- Zastanawiam się nad możliwością połączenia Zarządu Dróg i Mostów z Towarzystwem Budownictwa Społecznego. To będzie oczywiście decyzja rady i mam nadzieję, ze radni nie wezmą mi za złe, iż najpierw ujawniam to na naszym spotkaniu, ale padło konkretne pytanie - zastrzegał się burmistrz przed ewentualnym niezadowoleniem rady.
Andrzej Pietrasik widzi plusy takiej fuzji spółek, których na razie najważniejszym będzie taki, iż ZDiM w obrębie jednego przedsiębiorstwa w ramach prac własnych wreszcie będzie mógł wywiązać się ze zobowiązań wobec mieszkańców bloków TBS. A trwają tam wieloletnie spory o właściwe wykonanie części prac oraz naprawy usterek.
Poza tym łączenie się spółek w jedną całość automatycznie zwiększa się jej wydolność ekonomiczną oraz podnosi wiarygodność kredytową i konkurencyjność. To ważny atut zwłaszcza dla dzisiejszego ZDiM, który by myśleć o stabilnej przyszłości i zatrudnianiu przynajmniej tylu pracowników w sezonie, ilu miał PRD-M (ok. 300), musi ostro ruszyć z wykorzystaniem potencjału wytwórni mas bitumicznych, sprzętu drogowego i fachowych pracowników.
- Otaczarka, czyli tzw. wytwórnia asfaltu, ma tak duże możliwości produkcji masy, że jej pełne wykorzystanie staje się możliwe np. przy budowie dużych odcinków dwujezdniowej drogi ekspresowej. Gdy wreszcie ruszy pełną parą dalsza budowa „siódemki", to będzie to duża szansa dla ZDiM - mówił Andrzej Pietrasik.
Na razie jednak trwają prace nad przyjęciem długofalowego planu funkcjonowania Zarządu Dróg i Mostów i wykupu majątku ruchomego i nieruchomego po PRD-M. Także sprawa powołania nowej spółki komunalnej także pewnie będzie poruszona na najbliższej sesji, a być może w niedługim czasie radni podejmą decyzje wiążące w tym zakresie.
Czas nagli, bo ZDiM jako sukcesor dość dobrych aktywów nie może sobie pozwolić na przegrywanie przetargów, zwłaszcza lokalnie, by majątek po PRD-M nie okazał się balastem, który i miejską spółkę pociągnie na dno. Zawsze lepiej jest łączyć niż dzielić, dlatego łączenie dwóch miejskich spółek o takiej sobie kondycji i sile rażenia może im bardziej pomóc niż zaszkodzić. Można też przetestować wsparcie kapitałowe w postaci wypuszczenia obligacji miejskich, zwłaszcza że mogą je wykupywać nie tylko mieszkańcy z terenu ich gwaranta. A być może w trakcie kolejnych dyskusji o istotnej dla miasta sprawie pojawią się jeszcze bardzie rozbudowane projekty, bo przecież nawet burmistrz na spotkaniu z dziennikarzami nie wyjawił całej swojej koncepcji w tym zakresie.
Piotr Kaniewski
Na zdjęciu: Burmistrz Andrzej Pietrasik i rzecznik ratusza Filip Przedpełski na pierwszym „Śniadaniu prasowym". Bistro Qultura, 28.07.2014
PS „Śniadanie prasowe" jest nowym pomysłem ratusza na formułę otwartych tematycznie spotkań dziennikarzy z burmistrzem Płońska. Andrzej Pietrasik wyraził nadzieję, że taka formuła dobrze wpłynie na szybszy i lepszy przekaz informacji serwowany przez lokalne media mieszkańcom miasta.
Podczas spotkania w „Bistro Qultura" poruszonych zostało wiele tematów, m.in. budowa chodnika od Sadyby, wzdłuż osiedla „Polanka" (będzie w tym roku), kwestia zakończenia (wreszcie) budowy ratusza, a także plany inwestycyjne w miejscu starego urzędu, problem płońskich handlowców z coraz większą liczbą sieciówek i kwestie podatkowe z tego wynikające, a także bardzo aktualny temat sześciolatków w płońskich szkołach w nowym roku szkolnym.
Większość z poruszonych kwestii będziemy szerzej publikować w odrębnych artykułach ze względu na wagę tematów.
Kolejne „Śniadanie prasowe" odbędzie się pod koniec sierpnia, dlatego zachęcamy naszych Czytelników do zgłaszania problemów i spraw koniecznych do poruszenia nie tylko w czasie tych spotkań, ale w codziennej pracy informacyjnej i interwencyjnej portalu.
W tym celu polecamy do wykorzystania naszą boczną zakładkę „Chwal lub Krytykuj", gdzie poza wpisaniem treści można załączyć zdjęcia lub filmy, a także zlokalizować poruszany temat na mapie, jeśli zachodzi taka potrzeba i jest możliwość wskazania miejsca, którego zgłaszana sprawa dotyczy. Zapraszamy. PK