Mam 37 lat, od 7 lat nie pracuje. Urodziłam dwójkę dzieci, przed pójściem na urlop macierzyński pracowałam w jednej z dużych polskich państwowych firm, ale nie chce tam wracać. Szukam pracy. Przeglądam gazety, czytam ogłoszenia o pracę, szukam w Internecie, ale nic nie znajduje, nic dla mnie nie ma. Chodzę nawet do klubu pracy na szkolenia, ale nic mi to nie pomaga z znalezieniu pracy. Wysyłam setki CV i nic...
Te i podobne historie kobiet, które zmagają się z trudnościami związanymi z powrotem do pracy po dłuższej przerwie, mają różne zakończenia. Część z nich kończy się fiaskiem, część happy endem.
Wiele z kobiet, które są w podobnej sytuacji nie wie jak sobie poradzić, co zrobić, jakie podjąć działania, by znaleźć prace. Te panie potrzebują wsparcia bliskich, konsultacji zawodowych i porad psychologicznych. Jest jednak też spora grupa kobiet, które doskonale wiedzą, co zrobić i zdają sobie sprawę jakie działania należy podjąć by znaleźć pracę. Pomimo tej świadomości oraz aktywności przejawiającej się w: wysyłaniu CV, uczestniczenia w kursach doszkalających, spotkaniach w klubach pracy i ośrodkach doradztwa zawodowego, nadal pracy nie znalazły. Dlaczego?
Często bronimy się przed tym, by zmienić swoje życie na lepsze.
Pani Kasia od ponad sześciu lat nie pracuje zawodowo od jakiegoś czasu wmawia sobie, ze sytuacja kobiet w pracy jest beznadziejna. Bardzo mało przez te lata robiła cokolwiek w kierunku znalezienia pracy. Owszem czyta ogłoszenia w prasie, chodzi czasami na spotkania dla bezrobotnych, wysyła CV, ale wysyła je do przypadkowych firm i nie zastanawia się czy te ogłoszenia odpowiadają jej kwalifikacjom. W ciągu tych lat miała możliwości i okazje do podjęcia pracy, ale nie widziała tych szans i nie chciała nawet próbować, bo wmawiała sobie, że nie warto bo i że i tak się nie uda. Bo ma za mało kwalifikacji, wypadła z obiegu, boi się rywalizacji, nie wierzy, że sprawdzi się na polu zawodowym.
Przykład ten dobrze ilustruje, że często to nie zewnętrze okoliczności, ale my sami siebie blokujemy i nie dajemy sobie szansy. Ciężko jest zmienić takie nastawienie skoro, kształtowało się ono kilka lat. W takiej sytuacji mamy dwa wyjścia: możemy nadal utwierdzać się w poczuciu bezradności, które powstrzymuje nas przed konstruktywnym działaniem, albo możemy podjąć walkę.
Podejmując walkę, warto zdawać obie sprawę, że mogą nas blokować nasze krytyczne myśli „ po co próbować" „nie warto" „ przez te lata nie było najgorzej, wiec po co to zmieniać?". Są takie kobiety, które w tym momencie poddają się tym myślą i przestają walczyć oraz takie które podejmują walkę i „wezmą byka za rogi".
Co nas powstrzymuje przed podjęciem działania?
Po kilu latach wychowywania dziecka nie łatwo jest wrócić do pracy. Generalnie od roku do trzech lat nie pracowania stosunkowo łatwo jest znaleźć pracę, natomiast po około 10 latach trzeba budować karierę od początku, zdobyć nowe kwalifikacje i pokonać następujące bariery psychologiczne.
1. Strach przed zmianą
Jak potwierdzają badania psychologiczne obecna, znana sytuacja w której się znajdujemy jest lepsza niż nowa. Dlaczego? Otóż obecna sytuacja jest spostrzegana jako pewna i nawet pomimo niewygodny i niezadowolenia jest bezpieczniejsza niż nowa. Nowa sytuacja wiążę się bowiem z niepewnością, obawami, wątpliwościami i lękiem przed nieznaną przyszłością. Kobiety wolą więc często trwać w obecnej sytuacji pomimo własnego niezadowolenia niż zaryzykować. Boją się tego, co może ich spotkać w nowej sytuacji, szczególnie jeśli do pracy wracają po 7, 8 czy 10 latach przerwy.
Powrót do pracy wiąże się z różnymi obawami typu : „nie poradzę sobie", „nie mam odpowiednich kwalifikacji", „ boję się ocen, krytyki" „nie wiem czy dam radę po tylu latach" itd. Dla tych kobiet zmiana oznacza rezygnację z dotychczasowego sposobu funkcjonowania, stylu życia oraz porzucenia nawyków i przyzwyczajeń. To trudna sytuacja, ponieważ lęk przed zmianą paraliżuje i blokuje nasze działania, zmierzające do szukania pracy. Jednocześnie warto zdać sobie sprawę że jest to lęk naturalny po tak długiej przerwie zawodowej. Strach ten nie determinuje w pełni naszych działań, bo to od nas samych zależy co z tym strachem zrobimy: poddamy się czy staniemy do walki?
2. Lęk przed porzuceniem starej tożsamości.
Przebywając kilka lat w domu z dziećmi, nie mając kontaktu z praca zawodową, kobiety spełniają się w roli matki, opiekunki ogniska domowego, pani domu. Nabywają inną tożsamość i pełnią inne role niż kiedy pracowały zawodowo. Trudno jest z dnia na dzień porzucić nabytą tożsamość i połączyć pracę z obowiązkami domowymi. Wracając do pracy musimy wyjść z naszego „ciepełka" domowego i stawić czoła nowym wyzwaniom. Nagle musimy wystawić nogę za próg domu i pomimo obaw iść wśród ludzi i spróbować sprawdzić się na polu zawodowym.
Trzeba porzucić stare przyzwyczajenia, nawyki i zacząć zmiany. Porzucenie starej tożsamości wiąże się więc z podjęciem ryzyka i ciężką pracą. Musimy wzmagać się nie tylko ze swoimi obawami ale także podszkolić swoje umiejętności, podnieść kwalifikacje, dostosować się do nowych wymagań na rynku pracy, odbyć kilkanaście rozmów kwalifikacyjnych itd. Mamy więc świadomość zmiany swojego dotychczasowego życia i trudów, które nas czekają. Dla niektórych jest to bariera nie do pokonania.
3. Poczucie „nieopłacalności" zmian
To myślenie w kategoriach „Szukam pracy, ale tak w głębi serca wcale nie chce jej znaleźć", „Teraz jest lepiej, bezpieczniej po co więc mam to zmienia,? Czy mi się to opłaca?" „ W końcu mąż nieźle zarabia" W poczuciu nieopłacalności zmiany, tak naprawdę nie chcemy znaleźć pracy oraz czerpiemy korzyści psychologiczne z tego ze inni się o nas martwią i pomagają nam.
4. Wyuczona bezradność
To utrwalenie przekonań o braku związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy naszym własnym działaniem, a jego konsekwencjami. Przejawia się ono na dwa sposoby:
Podejmują działanie nie wierzymy, że to będzie miało ono pozytywne zakończenie czyli nie wierzymy, że pomimo naszych starań znajdziemy pracę.
Nie wierzymy we własną skuteczność działania i w związku z tym nie podejmujemy żadnych prób, by zmienić daną sytuacje. Przed podjęciem działania jesteśmy bowiem przekonane, że „i tak się uda więc po co próbować?" Są to osoby, których cechuje bezradne nastawienie. Odczuwają lęk i zachowują się biernie, nic nie robią poza narzekaniem.
5. Nasze narodowe przekonania typu:„pracodawcy nie chcą zatrudniać matek", „sytuacja w Polsce jest pod tym względem beznadziejna" „nie ma przyszłości dla matek w pracy" itd.
Takie przekonania powodują, że nie podejmujemy działania i biernie poddajemy się panującym opiniom. Nie robimy nic by je zmienić i trwamy w przekonaniu „ po co próbować skoro, jest taka ciężka sytuacja". Taka postawa z kolei tworzy i utrwala stereotypy, które nie tylko hamują nasze działania, ale także staja się wygodną wymówką na „nic nie robienie". Takie przekonania utwierdza nas więc w poczuciu bezradności, które z kolei powstrzymuje nas przed aktywnością, i próbą zmiany.
Opisane powyżej bariery psychologiczne są naturalnymi mechanizmami, które kształtują się w naszych umysłach po długiej przerwie w pracy. Warto je zaakceptować i pogodzić się z tym, że odczuwamy lek, strach i niepewność. Problem nie jest w tych mechanizmach, ale w tym co z nimi zrobimy. To od nas zależy czy poddamy się im i ugniemy pod ich ciężarem czy pomimo trudności ruszymy do przodu.
2.Co zrobić, żeby mieć własne pieniądze pracując w domu?
Można założyć sobie konto osobne i mąż może wpłacać na nie pieniądze.
Można pracując w domu zacząć zarabiać na swoim hobby np.: gotowaniu i sprzedawać domowe wypieki do kawiarni, na robieniu artystycznej biżuterii sprzedając ja w galeriach lub na portalach internetowych, szyciu ubranek dziecięcych i ich sprzedawaniu, na na pisaniu wierszy lub bajek dla dzieci i publikowaniu ich, na opiece nad innymi dziećmi ( są kobiety co lubią opiekować się dziećmi, to mogą stworzyć male domowe przedszkole w domu ), są też Panie z talentem nawiązywania kontaktów i talentem organizacyjnym a te talenty można wykorzystać na utworzeniu kołka mam i razem zastanowić co robić by mieć własne pieniądze. itd.
Pomysłów jest naprawdę dużo warto zastanowić się co lubię robić, co dobrze mi wychodzi, jakie są moje mocne strony charakteru!
Jak wrócić na rynek pracy, po długiej przerwie?
Co więc jest potrzebne by wyrwać się z „zaklętego koła niepowodzeń" i własnych lęków? Otóż jak pokazują badania psychologiczne, jeśli nasze lęki, obawy i niepewności będą miały dla nas o wiele mniejsze znaczenie niż pragnienie zmian, to wygrałyśmy. Po zaakceptowaniu naszych obaw, które są zupełnie naturalne po dłuższej przerwie w pracy, należy podjąć walkę i śmiało ruszyć do przodu. Nie oznacza to jednocześnie braku niepowodzeń czy porażek oraz bezkrytycznej wiary że „od razu mi się uda". Nie zakłada to też bezmyślnego optymizmu w rodzaju „od jutra znajdę pracę". Kobiety, które znajdują pracę, nawet pomimo początkowego impasu i niepowodzeń, to kobiety, które pogodziły się z sytuacją w jakiej się znalazły oraz zaakceptowały swoje obawy czyli lęk, strach oraz niepewność przed ponownym powrotem do pracy.
Poznanie i zaakceptowanie swoich indywidualnych obaw to pierwszy krok do tego, by z nimi nie walczyć a swoją uwagę ukierunkować na znalezienie pracy.
Warto zapytać się siebie samej: Co blokuje Cię przed działaniem?, Z czym wiążesz swój niepokój? oraz Czego się boisz? Poznanie swoich obaw, oznacza oswojenie się z nimi oraz i rozeznanie co Ciebie samą blokuje przed podjęciem konkretnych działań w celu znalezienia pracy. Kiedy poznasz i nazwiesz swoje obawy wtedy łatwiej Ci będzie obrać odpowiednią dla Twojej sytuacji, strategię działania na drodze zawodowej.
Akceptacja obaw i lęków nie oznacza poddania się i nic nie robienia. Zaakceptowanie oznacza brak walki samej ze sobą oraz samooskarżania się w styku: „Jestem do niczego", „Nie uda mi się" , „Nie dam sobie rady" itd. Jeśli zaakceptujemy te nasze naturalne lęki to nasza siła zostanie ukierunkowana na walkę z okolicznościami i różnymi sytuacjami na polu zawodowym np.: wysyłasz kolejne cv, idziesz na kolejną rozmowę i nic?
Zamiast więc użalać się nad sobą, podjedz do biura doradztwa zawodowego, gdzie nauczą Cię efektywnego pisania CV i LM. Pójdź do urzędu pracy lub klubu pracy przy wojewódzkich urzędach dla bezrobotnych gdzie znajdziesz psychologa, który określi twoje predyspozycje i umiejętności zawodowe. Określi on też zakres oraz listę zawodów i branż w których możesz znaleźć pracę. Najważniejsze w tym pierwszym kroku jest bowiem zmiana naszego dotychczasowego sposobu myślenia, bo jak mówi stare chińskie powiedzenie: „Wszelkie zmiany w naszym życiu, zaczynają się od zmiany naszych starych przekonań".
Kolejnym krokiem jest odpowiedz na pytania: Czy odpowiada mi praca którą wykonywałam przed urlopem? A może lepiej sprawdzę się na innym stanowisku, wykonując inne zajęcie? Co chce teraz robić i gdzie pracować? Jakie są moje cele zawodowe? Dlaczego chce wrócić do pracy?
Warto wykorzystać czas powrotu do pracy i potraktować go jako czas szansy na nową drogę zawodową. Może zamiast siedzieć na posadzie, pomyślę o tym co lubię robić np.: lubię kupować oraz sprzedawać ciuszki dziecięce, to może zacznę sprzedawać je we własnych sklepie internetowym lub na portalach www? Albo zacznę robić to o czym zawsze marzyłam np.: skończę odpowiedni kurs i zostanę manicurzystką, a może założę własny biznes albo będę pracować zdalnie itd.
Pamiętam jedną z moich klientek, panią ze średnim wykształceniem i z niesamowitymi zdolnościami manualnymi. Będąc na urlopie macierzyńskim ponad 8 lat, zajmowała się dziećmi i domem. W domu lubiła zajmować się upiększaniem, dekorowaniem okien, pokoi, mebli. Sama kupowała kolorowe papiery, tapety, sztuczne kwiaty i sama robiła kompozycje kwiatowe, przerabiała stare zasłony, komody, i robiła przepiękne stroiki na święta itd.
Z tych swoich atutów, które rozwinęła podczas urlopu macierzyńskiego rozbiła użytek i założyła własną firmę dekoratorską. Najpierw sama przyjmowała zlecenia i pracowała w domu, obecnie ma już lokal i dwie pracownice. Inna moja klientka uwielbiała czytać swoim dzieciom oraz starannie dobierała książki dla danego wieku. Po 6 latach nawiązała kontakt z hurtowniami i założyła własny sklep internetowy z książkami, bajkami dla dzieci. Z kolei jeszcze inna Pani, która przed urlopem macierzyńskim była księgową już po pół roku założyła własny biznes dotyczący porad księgowych dla osób indywidualnych i dla mniejszych firm.
Jak widać możliwości jest naprawdę wiele, trzeba po prostu „chcieć". Te kobiety przestały myśleć w kategorii „przegranych szans" oraz wyszły poza ramy pracy na etacie a zaczęły zarabiać na tym, co robiły na urlopie oraz wykorzystały swoje indywidualne zdolności i zainteresowania. Kobiety często jednak szukają takiej samej pracy jak np.:5, 10 czy 12 lat temu oraz uparcie szukają pracy na etacie. Po przeszło 10 latach nie warto jednak szukać takiej pracy jaką „się miało", ale trzeba „brać" taką pracę jaka jest oraz przystosować się do nowych wymagań rynnowych i podszkolić niezbędne umiejętności.
Szansą dla mam jest także postęp technologiczny, a co za tym idzie także innowacyjne formy zatrudnienia. Na przykład telepraca, czyli wykonywanie zadań na odległość, często bez wychodzenia z domu np.: tłumaczenia tekstów, pisanie artykułów, pism, zdobywanie klientów czy sprzedaż usług i towarów danej firmy.
Dzięki pracy zdalnej i elastycznemu czasowi pracy, łatwiej pogodzić pracę z życiem rodzinnym. Są też firmy przyjazne mamie, które mają specjalne programy dla młodych matek. Natomiast mamy paroletnich dzieci są coraz bardziej „w cenie" i pracodawcy potrafią je docenić. Dlaczego? otóż taka postawa pracodawców jest spowodowana względami czysto praktycznymi: sądzą oni bowiem, że pracujące matki sumiennie wykonują obowiązki, bo chcą szybko wrócić do domu i dzieci. A mając już dwoje dzieci czy nawet troje dzieci, jest dość mała szansa, że zdecydują się na kolejną pociechę.
Podsumowując receptą na sukces w znalezieniu pracy jest przede wszystkim nasza wewnętrzna motywacja oraz wytrwałość . Jeśli bowiem nie chcesz czegoś wystarczająco mocno, nie pomogą Ci ani kursy, ani szkolenia ani porady specjalistów. Jeśli jednak naprawdę chcesz pracować, to nawet pomimo licznych trudności, znajdziesz pracę. Na pewno nie od razu, ale działając i mając wewnętrzne przekonanie, że „damy radę" w końcu zdobędziemy pracę swoich marzeń bo: „Sukces nie przychodzi do nas, ale trzeba do zdobywać się małymi kroczkami, idąc uparcie, powoli i wytrwale do wyznaczonego sobie celu."
Izabela Kielczyk
Dyrektor Pracowni Psychoterapii w Warszawie, psycholog biznesu.