Przysłowiowy już dylemat o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą można przenieść na warstwę państwa: ważniejszy jest 3 Maja czy 11 Listopada? Odpowiedź wydaje się prosta - uchwalenie Konstytucji 3 Maja powinno być głównym świętem polskim, bo kto wie, czy bez tego wydarzenia możliwe byłoby przetrwanie i krystalizacja myśli o wolnej Polsce przez bardzo długi czas zaborów, ale również i po nich.
„Uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic z największą stałością ducha, niniejszą konstytucję uchwalamy..." - brzmi część preambuły Ustawy Rządowej z 3 Maja 1791 r., zwanej Konstytucją 3 Maja.
Wszystko w tamtej Rzeczpospolitej Obojga Narodów trwało i rodziło się w bólach ze względu na sytuację zewnętrzna i wewnętrzną. Także najważniejszy akt oświeceniowy ówczesnej Europy miał licznych przeciwników krajowych, którzy w istocie wspierali tym postępowaniem wrogą nam Rosję i Prusy. W części przez zbieg okoliczności, a w części dzięki przemyślanemu planowi Konstytucję 3 Maja przyjęto bez czytania izbie dokumentu przy nieobecności licznych posłów.
Fortel dotyczył przyspieszenia o dwa dni uchwalania dokumentów, dzięki czemu na obrady nie dotarł liczny obóz „konserwatystów" zwalczających nowatorski pomysł regulacji za pomocą jednego aktu najważniejszych spraw państwa.
Z kolei przez przypadek sprawy poszły szybciej, niż spodziewał się tego król Stanisław August Poniatowski oraz twórcy Konstytucji 3 Maja. Otóż w ferworze walki politycznej na sali Zamku Królewskiego, król chcąc zabrać głos, uniósł w górę rękę. Uznano to za gotowość do złozenia przysięgi na wierność Konstytucji i w ten sposób dopełniona została procedura.
Ten akt prawny był absolutnym novum w ówczesnej Europie i może być jedynie porównany z kilka lat starszą Konstytucja Stanów Zjednoczonych, na której częściowo był wzorowany.
Sytuacja w samej Rzeczpospolitej Obojga Narodów była jednak zła, tak jak nie sprzyjały nam uwarunkowania zewnętrzne. Konstytucję przyjęto bowiem już po pierwszym rozbiorze, gdy dodatkowo Polska i Litwa były protektoratem carskiej Rosji. Już sama myśl o takiej regulacji spraw państwa i spisanie aktu wzbudzały skrajną niechęć na dworach Katarzyny II i Fryderyka Wielkiego.
Oto w Warszawie wymyślono i przyjęto regulacje prawne będące emanacją myśli oświeceniowej o strukturze i roli państwa, demokratyzacji życia publicznego, zniesieniu niewolniczego poddaństwa chłopów, tolerancji religijnej i zabezpieczeniu kraju przed dozwoloną dotąd anarchizacją, poprzez m.in. zniesienie fatalnego liberum veto.
Z drugiej jednak strony państwo już odarte z niedawnej jeszcze potęgi znajdowało się w kleszczach pruskiego, austriackiego i rosyjskiego absolutyzmu. Nie mogła na dłuższą metę udać się ta polityczna i społeczna „ucieczka do przodu" tym bardziej, że istotną rolę w rozmontowywaniu państwa odgrywała rodzima piąta kolumna, działająca w interesie i za pieniądze zaborców...
Dlatego najważniejsze ustalenie Sejmu Wielkiego przetrwało jedynie niespełna rok, do 1792 r., kiedy ostatecznie targowiczanie doprowadzili do zniesienia Konstytucji i innych praw przez ten Sejm stanowionych.
W ocaleniu państwa nie pomógł manewr króla Stanisława Augusta o wsparciu targowicy ani późniejszy zryw pod wodzą Tadeusza Kościuszki. Nastał czas podziału państwa pomiędzy trzech zaborców, którego najmroczniejsza część zaczęła się wraz z upadkiem Napoleona, kasacją Księstwa Warszawskiego, a przybierała nowe oblicza po klęskach kolejnych dwóch powstań z 1830 i 1861 roku.
Trwała jednak w świadomości bardzo wielu ludzi wiedza o własnej historii, krzewiła się oparta na tym wiara, a także Konstytucja 3 Maja była pierwszym elementem cementującym Polaków z trzech zaborów. Ta świadomość towarzyszyła głównie środowiskom i stronnictwom politycznym z zaborów i emigracji, bo była najbliższym historycznie i jedynym, choć różnie interpretowanym, spoiwem pomiędzy nimi.
Konstytucja 3 Maja była dowodem na wielkość i ponadczasowość umysłów ją kształtujących, gdyż dopiero po I wojnie światowej i rozpadzie imperiów nowo powstałe w ich miejsce państwa takie akty prawne przyjmowały.
Także w Konstytucji 3 Maja po raz pierwszy definiowano pojęcie narodu. W tym akcie występuje ono w kilku znaczeniach i obejmuje swym zakresem praw społecznych nieco ponad 10 procent mieszkańców, lecz w tych samych czasach również republikańska konstytucja Stanów Zjednoczonych zapewniała prawa podobnej grupie swoich obywateli. Ważniejsze jednak od liczb jest podjęcie działań regulujących w duchu postępu relacje wewnątrzpaństwowe i określanie struktury, zakresu władzy i jej podziału w państwie.
Poza Konstytucją Sejm Wielki miał przyjąć kolejne dokumenty jej towarzyszące, gdzie miały być sprecyzowane sprawy obywatelskie i ekonomiczne, lecz już w czasie dogorywania I Rzeczpospolitej nie było takiej szansy.
Ze względu na uwarunkowania historyczne Konstytucja 3 Maja tak naprawdę nigdy nie została sprawdzona w praktyce, a co za tym idzie nigdy nie doszło do jej poprawiania i aktualizacji. Przetrwała jednak jako symbol państwowości i materialny oraz duchowy dowód na prawdziwą wielkość jej twórców. Dzięki temu w czasach niewoli oraz niepodległości była i może być nadal najważniejszym spoiwem dla Polaków. To chyba tak naprawdę powinniśmy świętować każdego 3 maja.
Piotr Kaniewski
Na zdjęciu: fragment obrazu Jana Matejki - Konstytucja 3 Maja
Główne postanowienia Konstytucji 3 Maja
- katolicyzm jako religia panująca, przy jednoczesnym zagwarantowaniu najwyższym aktem prawnym wolności każdego innego wyznania, choć apostazja, czyli odejście od katolicyzmu, było nadal przestępstwem;
- uszczuplenie praw szlachcie nieposiadającej dóbr, tzw. gołocie, która najłatwiej było dotąd korumpować;
- wprowadzenie trójpodziału władzy;
- zniesienie elekcji, tron polski miał być dziedziczny, a Rzeczpospolita Polska monarchią konstytucyjną;
- zniesienie liberum veto, wolnych elekcje, konfederacji;
- określenie dwuizbowego parlamentu, przy zmniejszeniu kompetencji Senatu;
- przyjęcie, ze co 25 lat od uchwalenia Ustawy Rządowej miał zbierać się Sejm Konstytucyjny, który mógł zmienić konstytucję - „naród w czasie prawem przepisanym, wyraźną wolą swoją nie uznał potrzeby odmienienia w niej jakiego artykułu.";
- utworzenie Straży Praw, w której skład wchodzili król, prymas i pięciu ministrów wyznaczonych przez króla, którzy mu podlegali lecz których mógł usunąć tylko sejm, z dwóch sekretarzy (bez prawa głosu), z pełnoletniego następcy tronu (bez prawa głosu) i Marszałka Sejmu (bez prawa głosu). Głową Straż Praw został nieodpowiedzialny politycznie ani konstytucyjnie król - jego decyzje, by weszły w życie, wymagały kontrasygnaty ministrów, którzy z kolei byli odpowiedzialni przed sejmem;
- przeniesienie warstwy chłopskiej pod opiekę rządu - zniesienie pełnej władzy posiadaczy ziemskich nad nimi.
Pełna treść Konstytucji 3 Maja w załączniku powyżej.